Igrzyska olimpijskie w Tokio to nie tylko walka o medale i marzenia sportowców. To przede wszystkim niewyobrażalne przedsięwzięcie logistyczne, za którym stoją ogromne kwoty. Praca tysięcy ludzi, aby stworzyć wydarzenie sportowe czterolecia to kolejna kwestia, która często pozostaje gdzieś z boku w przypadku organizacji igrzysk. Sportowcy w Tokio mieli stawić się w lipcu. Wszystko pokrzyżowała jednak pandemia koronawirusa, która zmusiła do przełożenia igrzysk o kolejny rok. To zaś wygenerowało dalsze koszty organizacji wydarzenia. Japończycy pierwotnie ustalili, że stworzenie imprezy tego typu na skalę międzynarodową, będzie ich kosztowało 7,3 miliarda dolarów. W rzeczywistości kwota osiągnęła już jednak o 200 procent większe liczby. Pierwsze szacunki pochodzą z 2013 roku, kiedy Tokio ubiegało się o organizację igrzysk. Różnice pojawiają się też przy okazji badania dodatkowych pieniędzy, jakie włożono lub, które dopiero zostaną włożone w igrzyska z uwagi na zmianę ich daty. W tym przypadku japońskie pismo specjalistyczne, podejmujące tematykę biznesową oszacowało bonusowe koszty na 2,7 miliarda dolarów. To zdecydowanie większa kwota niż ta podana przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Zdaniem MKOL-u, opóźnienie ma kosztować około 800 milionów dolarów. Na podjęcie się tematu ekonomicznego wymiaru igrzysk w Tokio zdecydował się Bent Flyvbjerg. Autor badania z Uniwersytetu Oksfordzkiego przyznał, że wydatki na organizację wydarzenia sięgają aktualnie 15,84 miliarda dolarów. Dla porównania najważniejsze wydarzenie sportowe czterolecia organizowane przez brazylijskie Rio de Janeiro kosztowało 12,3 miliarda dolarów. Do tej pory najdroższe były igrzyska w Londynie, których koszty dopięcia na ostatni guzik sięgnęły 15 miliardów dolarów. Już wiadomo zatem, że w Tokio zostanie pobity kolejny rekord.