Zverev, którego rywalem w czwartek był Francuz Jeremy Chardy, nie miał kłopotów z odniesieniem zwycięstwa. Wygrał 6:4, 6:1. W półfinale poprzeczka zawiśnie jednak bardzo wysoko. Po drugiej stronie siatki stanie Djokovic. Jeden z najwybitniejszych tenisistów w historii gładko pokonał w czwartek Japończyka Keia Nishikoriego 6:2, 6:0. W tym sezonie "Djoko" wygrał Australian Open, French Open i Wimbledon, zachowuje więc szansę na "Złoty Szlem", na który składają się zwycięstwa w czterech turniejach wielkoszlemowych oraz w igrzyskach. Do jego skompletowania tenisiście z Belgradu brakuje złotego medalu olimpijskiego oraz triumfu w US Open, który odbędzie się w Nowym Jorku na przełomie sierpnia i września. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź Tokio 2020. Busta i Chaczanow w drugim półfinale Drugą parę półfinałową w Tokio tworzą Hiszpan Pablo Carreno Busta i Karen Chaczanow z Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. W ciekawie zapowiadającym się ćwierćfinale rozstawiony z "szóstką" Carreno-Busta pokonał innego Rosjanina, wicelidera światowego rankingu Daniiła Miedwiediewa 6:2, 7:6 (7-5). Kłopoty Daniiła Miedwiediewa Rundę wcześniej Miedwiediew, w zwycięskim pojedynku z Włochem Fabio Fogninim, miał problemy z oddychaniem. Wysoka temperatura i duża wilgotność powietrza utrudniały tak mocno tenisistom rywalizację, że ostatecznie zdecydowano się od czwartku opóźnić rozpoczęcie pierwszych meczów w Tokio. W czwartkowym pojedynku z Carreno Bustą Miedwiediew skorzystał z dłuższej przerwy po pierwszym secie. "Zmieniłem wszystko, co miałem (ubrania - dop.). Chciałem zmienić też swoją skórę, ponieważ pociłem się, jak nigdy wcześniej. To było okropne" - przyznał później Rosjanin.