Wrocławianin przegrał niespodziewanie w drugiej rundzie turnieju olimpijskiego ze 143. Na liście ATP, Brytyjczykiem Liamem Broadym 5:7, 6:3, 3:6. - Rozmawiałem z Hubertem. Wiedziałem już wcześniej, że nie będzie dobrze. Bardzo źle się czuł. Chciał, ale nie mógł wygrać. - tłumaczy Habrat postawę 12. zawodnika w rankingu ATP. - Wiem jak bardzo mu zależało. Próbował wszystkiego. Dlatego grał serwisem i to mu wychodziło, szczególnie w drugim secie. Ale potem przeciwnik widział jego słabość. Wywierał presję. A w męskim tenisie, gdy jeden zawodnik przeżywa słabość, niweluje się różnica w rankingu - powiedział psycholog Hurkacza. - Hubert miał świadomość o co gra. Wiedział, jaka presja na nim ciąży, szczególnie po tym jak odpadła Iga Świątek. On wiedział, że gra dla reprezentacji Polski. Mentalnie był mocny, pod tym względem okazał się silny, bo wielu zawodników w jego sytuacji zeszło by z kortu. W pewnym momencie nie wytrzymał jego organizm - dodał Habrat. ok Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź