W ostatnich dniach Anita Włodarczyk przygotowywała się do olimpijskiej próby w miejscowości Takasaki. Każdego dnia jej treningi oglądał starszy człowiek z plakatem, na którym wypisywał przyjazne hasła. Zaczął od "Witam serdecznie".Kiedy jednak na trzymanym przez niego kartonie pojawił się napis "Daj spokój", zapanowała konsternacja. Na szczęście szybko okazało się, że to nieporozumienie. - Kibic wyjaśnił, że tak naprawdę chciał napisać "do boju, powodzenia". Z przyjemnością złożyłam autograf na tym wyjątkowym plakacie i zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie - wytłumaczyła Anita Włodarczyk w poście zamieszczonym na Instagramie.Udało się dociec, że zawinił w tym przypadku nie człowiek, lecz automatyczny translator.Co ciekawe, leciwy Japończyk okazał się byłym młociarzem. Obecnie jest fanem polskiej zawodniczki i liczy na jej kolejny medal olimpijski zdobyty w Tokio. Igrzyska olimpijskie w Tokio trwają w najlepsze - Sprawdź już teraz Gdzie i kiedy oglądać Polaków w Tokio - Sprawdź teraz! UKi