Kwalifikacje pięściarskie do turnieju olimpijskiego są na dość wczesnym etapie. Zawody europejskie w Londynie przerwano po zaledwie trzech dniach (jedno zwycięstwo od wyjazdu do Japonii dzieliło: Sandrę Drabik w kat. 51 kg i Karolinę Koszewską 69 kg oraz Damiana Durkacza 63 kg - PAP), w ogóle zaś nie odbyły się jeszcze eliminacje amerykańskie w Argentynie. W Jordanii rozdano “bilety" dla zawodniczek i zawodników z Azji, Australii i Oceanii, a w Senegalu - dla bokserów z Afryki. Nie wiadomo także, kiedy odbędą się planowane na maj światowe kwalifikacje we Francji."Sportowcy koncentrują się na przygotowaniach olimpijskich, starają się wypracować wysoką formę, ale teraz wszystkie treningi zostały przerwane. Wystarczy spojrzeć jak rozprzestrzenia się koronawirus. Przeprowadzenie turnieju olimpijskiego zgodnie z planem (24 lipca - 9 sierpnia) może być ryzykowne. Zdrowie sportowców jest ważniejsze" - uważa Kremliew.Szef rosyjskiego boksu nie ma wątpliwości, że igrzyska powinny zostać przełożone na 2021 rok."Rozumiem, że gospodarze i organizatorzy poniosą ogromne straty finansowe, ale uważam, że igrzyska w Tokio powinny zostać odłożone o rok".Na igrzyskach w Rio de Janeiro w 2016 roku pięściarze z Rosji zdobyli cztery medale. W wadze ciężkiej (91 kg) złoto wywalczył Jewgieniej Tiszczenko, choć werdykt w finałowym pojedynku z Kazachem Wasilijem Lewitem wielu ekspertów i kibiców uznało za kontrowersyjny.Pandemia zapalenia płuc wywoływanego przez nowy rodzaj koronawirusa wybuchła w grudniu w Wuhan, skąd rozprzestrzeniła się na cały świat. Globalnie odnotowano już ponad 317 tys. zakażeń oraz ponad 13,6 tys. zgonów. W Rosji oficjalne dane mówią o 306 zakażonych koronawirusem, według stanu na 21 marca, w tym blisko 140 osobach w stolicy.