Polacy mogą żałować ćwierćfinałowej porażki z reprezentacją Francji. "Trójkolorowi" po tie-breaku pokonali wówczas Polaków, a dziś dali koncert gry w finale przeciwko Rosjanom.Droga Francji do finału była bardzo kręta. Po słabym starcie Francuzi wyszli z grupy dopiero z czwartego miejsca, awans zapewniając sobie m.in. dzięki wygranej nad Rosją w fazie grupowej. Wówczas "Trójkolorowi" ograli naszych wschodnich sąsiadów 3:1. W pierwszym secie długo wydawało się, że to Rosjanie zakończą rywalizację zwycięsko. To oni prowadzili już 22:18, ale wówczas "Trójkolorowi" zdobyli aż pięć punktów z rzędu i odwrócili losy rywalizacji. Francja wygrała pierwszego seta 25:23. Tokio 2020 - bądź z nami na igrzyskach olimpijskich! Sprawdź Ten wynik wyraźnie podłamał Rosjan, którzy w drugiej partii nie grali już tak dobrze, jak na początku meczu. Wynik 25:17 dla Francji mówi sam za siebie. W trzecim secie Francja także długo wygrywała, ale Rosjanie nie odpuszczali. Na finiszu seta "odskoczyli" rywalom i wygrali 25:21, utrzymując się w grze. Sytuacja stawała się bardzo ciekawa, bowiem w czwartej partii nasi sąsiedzi spisywali się naprawdę znakomicie i zdołali doprowadzić do tie-breaku, wygrywając ponownie 25:21.Rosjanie szli za ciosem i w piątym secie rozpoczęli od prowadzenia (4:2). "Trójkolorowi" zdołali jednak doprowadzić do wyrównania (7:7), a w końcówce wyszli na prowadzenie i ostatecznie wygrali 15:12, sięgając po złoto. Tokio 2020. Finał siatkarzy: Francja - Rosyjski Komitet Olimpijski 3:2 (25:23, 25:17, 21:25, 21:25, 15:12)