Podobna sytuacja miała miejsce podczas ostatniej edycji siatkarskiej Ligi Narodów. Turniej rozegrano w "bezpiecznej bańce" we włoskim mieście Rimini. Przed meczami fazy zasadniczej nie rozgrywano hymnów, pojawiły się one dopiero w decydujących spotkaniach. Podobnie będzie na igrzyskach w Tokio. Hymny przed meczami pojawią się dopiero na etapie ćwierćfinałów. O takiej decyzji organizatorów poinformował polski sędzia Wojciech Maroszek. "Spodziewam się, że mecze w Tokio będą rozpoczynać się z opóźnieniem. Poza pierwszym w dniu, oczywiście. Zbyt mało czasu przewidziane na każdy. Nie będzie hymnów (aż do ćwierćfinałów) i przerw technicznych. Wracają sędziowie liniowi i podawacze" - napisał na Twitterze. Czytaj więcej na ten temat w Polsat Sport!