USADA (Amerykańska Agencja Antydopingowa) potwierdziła, że Richardson zaakceptowała miesięczne zawieszenie, w związku z wykryciem w jej organizmie marihuany. Test, który dał pozytywny wynik na znajdujący się na liście środków zakazanych specyfik, został wykonany 19 czerwca. Był to dzień, w którym Amerykanka wygrała podczas wewnętrznych kwalifikacji olimpijskich lekkoatletów ze Stanów Zjednoczonych w Eugene, w stanie Oregon. Zawieszenie ekscentrycznej zawodniczki zaczęło swój bieg 28 czerwca, co oznacza, że zakończy się dwa dni przed początkiem rywalizacji kobiet w Tokio na 100 m. Jednak przyłapanie jej na marihuanie spowodowało, że kwalifikacja została zawodniczce anulowana.Nie ma jeszcze ostatecznej odpowiedzi na pytanie, czy 21-letnia gwiazda z Teksasu może zostać wybrana do składu sztafety 4x100 metrów. Istnieje bowiem możliwość, że ostatecznie IO nie będzie musiała spisać na straty. Sha'Carri Richardson tłumaczy, dlaczego to zrobiła Richardson w rozmowie z NBC Today powiedziała, że sięgnęła po marihuanę, gdy dowiedziała się od reportera, że jej biologiczna matka zmarła. Należy dodać, że w stanie Oregon, gdzie miały miejsce te wydarzenia, marihuana jest legalna. - Wiem co zrobiłem, wiem co powinnam była zrobić... I wciąż podjęłabym taką decyzję. Nie szukam wymówki, ani empatii. Jednak znalezienie się w takiej sytuacji, biorąc pod uwagę relacje z mamą, było dla mnie bardzo ciężkie - powiedziała skruszona Richardson. - Przepisy są jasne, ale to ogromny żal na wielu płaszczyznach. Liczę na to, że jej odpowiedzialna postawa i przeprosiny będą przykładem dla nas wszystkich, jak reagować na niefortunne decyzje, choć konsekwencje tej będą dla niej naprawdę kosztowne - zakomunikował kierujący USADA Travis Tygart. AG