Sprinterka skrytykowała na Instargramie swoich trenerów za niezapowiadane utworzenie sztafety 4x400 m, w którą miała zostać włączona, a ci za karę chcą ją siłą wywieźć do Mińska. Dodała także, że niektóre jej koleżanki nie wykonały testów antydopingowych i stąd wzięło się całe zamieszanie. Trenerzy utrzymują, że ich podopieczna jest w złym stanie psychicznym i dlatego musi wrócić do kraju.Opozycyjny polityk Paweł Latuszka, współpracownik liderki przeciwników obecnych władz Swietłany Ciechanouskiej, były minister kultury, były ambasador Białorusi w Polsce potwierdził kilkanaście minut temu na Twitterze, że Cimanouska chce przyjechać do naszego kraju. Tokio 2020. Cimanouska przybędzie do Warszawy Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź Azyl zaproponowały jej także Czechy, sama sportsmenka podkreślała, że chętnie poszuka schronienia w Austrii lub Niemczech. Może oznaczać to, że lada dzień Cimanouska przybędzie do Warszawy.Sytuacja jest napięta, to jeden z największych skandali dyplomatycznych na tych igrzyskach. 24-letnia biegaczka ma za sobą start na 100 m, dziś miała wystartować w wyścigu na 200 m, ale została spakowana przez przedstawicieli reprezentacji i wywieziona na lotnisko Haneda w Tokio, gdzie zwróciła się do tamtejszych służb o pomoc przed przymusowym powrotem do kraju. O sprawie poinformowała pływaczka Aleksandra Gerasimenia, olimpijka z Rio, która również podpadła białoruskim władzom. Całość tekstu znajdziesz tu! Kliknij!