O niesamowitym finiszu zmagań w męskiej klasie RS:X już informowaliśmy. Piotr Myszka miał ogromną szanse nawet na wicemistrzostwo olimpijskie, ale razem z głównymi rywalami został zdyskwalifikowany za falstart. Myszka i Włoch Mattia Camboni stracili krążki, Francuze Thomas Goyard zdołał srebro uratować. Więcej tutaj. Zanim do rywalizacji przystąpili mężczyźni, wyścig finałowy rozegrały panie. Tu walka też była niesamowita, ale na szczęście - bez falstartów. Wiadomo już było, że medal rozdzielą między sobą Chinka Lu, broniąca złota z Rio Francuzka Picon oraz Brytyjka Wilson. I one też zajęły trzy pierwsze pozycje, a Chince to wystarczało do złota w sytuacji, gdy pierwsza na mecie nie była Wilson. Polka Zofia Klepacka walczyła do końca dzielnie, na pierwszym punkcie pomiarowym nawet prowadziła, później płynęła druga. Zakończyła zmagania na piątej pozycji, siedem sekund za Włoszką Maggeti. Gdyby ją wyprzedziła, zajęłaby ostatecznie ósmą pozycję. Skończyło się jednak na dziewiątym miejscu w olimpijskich regatach. Końcowa klasyfikacja RS:X kobiet: 1. Yunxiu Lu (Chiny) - 36 pkt 2. Charline Picon (Francja) - 38 pkt 3. Emma Wilson (Wielka Brytania) - 38 pkt 4. Marta Maggeti (Włochy) - 66 pkt 5. Lilian De Geus (Holandia) - 72 pkt 6. Katy Spychakov (Izrael) - 75 pkt 7. Laerke Buhl-Hansen (Dania) - 93 pkt 8. Chan Hei Man V H (Hongkong) - 95 pkt 9. Zofia Klepacka (Polska) - 96 pkt 10. Patricia Freitas (Brazylia) - 133 pkt Polska łódź w klasie 49er pływała bardzo nierówno, ale na szczęście zdołała utrzymać miejsce w czołowej dziesiątce i popłynie w wyścigu medalowym. Na sam medal nie ma jednak oczywiście już szans. Łukasz Przybytek z Pawłem Kołodzińskim wygrali dwa wyścigi, a to udało się jeszcze tylko Irlandczykom, którzy jednak w klasyfikacji łącznej znaleźli się za nimi. Nawet przyszli medaliście triumfowali co najwyżej raz! W żeglarstwie wygrywają ci, którzy prezentują podobną dyspozycję, nie mają wahnięć. A Polacy dziś najpierw zajęli 17. miejsce, tracąc w nim kilka pozycji, a jedenasty wyścig... wygrali. I to atakując Nowozelandczyków na samym finiszu! I gdy wydawało się, że mogą coś więcej zdziałać, w dwunastym wyścigu na drugim znaku kursowym znaleźli się na samym końcu stawki. Wtedy też na włosku wisiało ich miejsce w wyścigu medalowym. Przybytek z Kołodzińskim dźwignęli się jednak o cztery pozycje i zachowali dziewiątą lokatę. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź Klasa 49er mężczyzn (po 12 z 12 wyścigów), przed wyścigiem medalowym: 1. Nowa Zelandia - 52 pkt 2. Wielka Brytania - 56 pkt 3. Hiszpania - 56 pkt 4. Niemcy - 66 pkt 5. Dania - 66 pkt ... 9. Polska - 100 pkt Kobiecy duet w klasie RS:X, Aleksandra Melzacka z Kingą Łobodą, po wczorajszym fantastycznym dziewiątym wyścigu miał realną szansę na wskoczenie do czołowej dziesiątki, która za dwa dni powalczy jeszcze w wyścigu medalowym. Dziś jednak młodej polskiej osadzie zupełnie się nie wiodło. Nie licząc tunezyjskich bliźniaczek, 16-letnich sióstr Guezguez, które praktycznie zawsze dopływały na końcu stawki z gigantyczną stratą do reszty, Polki były dziś najgorsze. W dziesiątym wyścigu były 20., w następnym 18. (przed Nowozelandkami i Norweżkami), a w ostatnim 19. (przed Austriaczkami). To oczywiście spowodowało też spadek w łącznym rankingu na 15. pozycję i koniec występów na tych igrzyskach. Polki były jednak jednym z najmłodszych duetów w rywalizacji i z pewnością zdobyły cenne doświadczenie przed kolejnymi igrzyskami w Paryżu. Wyścig finałowy zapowiada się pasjonująco, bo Brazylię, Holandią i Niemcy dzielą zaledwie trzy punkty, a i strata Hiszpanek nie jest duża. Klasa 49erFX kobiet (po 12 z 12 wyścigów), przed wyścigiem medalowym: 1. Brazylia - 70 pkt 2. Holandia - 71 pkt 3. Niemcy - 73 pkt 4. Hiszpania - 78 pkt 5. Wielka Brytania - 81 pkt ... 15. Polska - 129 pkt W męskim Finnie, który po raz ostatni odbywa się na igrzyskach, na czele po 8 z 10 wyścigków jest Brytyjczyk Giles Scott, przed Hiszpanem Joanem Cardoną i Węgrem Zsoltem Bereczem. W mieszanej klasie Nacra 17 pozostały jeszcze trzy wyścigi i później ostatni, medalowy. Tu prowadzą wciąż Włosi: Ruggero Tita i Caterina Banti.