To będą już ostatnie igrzyska olimpijskie dla 38-letniego zawodnika Śląska Wrocław. Piotr Małachowski niemal dwa lata temu postanowił, że karierę zakończy po igrzyskach w Tokio. Gdyby nie pandemia, na sportowej emeryturze byłby już od roku. A tak zmienić musiał nie tylko swoje prywatne plany. Małachowski srebrne medale igrzysk zdobywał w Pekinie w 2008 i w Rio de Janeiro w 2016 roku. Jest także mistrzem świata z 2015 roku oraz dwukrotnym wicemistrzem świata z 2009 i 2013 roku. Na swoim koncie ma też dwa mistrzostwa Europy wywalczone w latach 2010 i 2016. - Pierwszy stres przed igrzyskami już przełamałem, czytając w imieniu zawodników tekst podczas olimpijskiego ślubowania w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Nie lubię publicznych wystąpień, ale mam nadzieję, że dałem radę (śmiech). Do Tokio jadę pozytywnie nastawiony. Wiem, że jeśli opanuję swoje emocje to stać mnie, aby powalczyć o medal. Po to jadę do Japonii, chcę znów przywieźć medal dla Polski. Podczas startu chciałbym móc powstrzymać tę swoją ambicję sportowca na tyle, aby nie robić wszystkiego od razu na maksa, tylko żeby zrobić spokojne wejście w zawody - mówi Piotr Małachowski. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź Legenda rzutu dyskiem już od dłuższego czasu zmagała się z różnego rodzaju urazami i kontuzjami. Mimo to, do występu w Tokio Małachowski przygotował się najlepiej jak mógł, choć jak sam przyznaje, nie w sposób optymalny. - Były drobne urazy i kontuzje. Może nie jestem do igrzysk przygotowany w stu procentach, ale taki jest sport. Wiadomo, że każdy chce się przygotować do jak najlepiej, ale ja muszę się też liczyć z możliwością poważniejszych kontuzji. Kilka w swoim życiu już miałem. Mam nadzieję, że owocem moich przygotowań będzie start, z którego będę po prostu zadowolony - dodaje. Piotr Małachowski: Nie odczuwam, że to moje ostatnie igrzyska W Tokio Piotr Małachowski wystąpi w igrzyskach olimpijskich po raz czwarty. Tylko w jednym z trzech dotychczasowych startów nie wywalczył medalu. W 2012 roku w Londynie zajął piąte miejsce. - Nie odczuwam czegoś takiego, że to będą moje ostatnie igrzyska w karierze i że oddam tam jedne z moich ostatnich rzutów. Po Tokio wystąpię jeszcze w kilku zawodach i wiem, że muszę w nich dać z siebie maksimum. Chciałbym być na maksa spełnionym po zakończeniu kariery. Start w igrzyskach będę traktował jak zwykły dzień w pracy, z którego będę zadowolony ja oraz moi znajomi, rodzina i kibice. Czy obawiam się wysokiej temperatury i specyficznych warunków klimatycznych? One będą dla każdego takie same, każdy będzie musiał też być tak samo poddawany wiele razy testom. Do Tokio jadę po prostu do pracy. Dopiero po powrocie z Japonii będę mógł się udać na urlop i odpocząć z rodziną - zakończył dwukrotny wicemistrz olimpijski. Piotr Małachowski bogatą w sukcesy karierę zakończy 5 września podczas Silesia Lotto Memoriału im. Kamili Skolimowskiej na Stadionie Śląskim. Wstęp na zawody, jak poinformowali organizatorzy będzie bezpłatny. W Memoriale naszej wybitnej młociarki Małachowski wystartuje po raz dwunasty. Impreza, drugi raz z rzędu znalazła się w cyklu World Athletics Continental Tour Gold. W zawodach swój udział zapowiedzieli także m.in. Paweł Fajdek, Wojciech Nowicki, Malwina Kopron, Joanna Fiodorow czy Piotr Lisek. Zbigniew Czyż