Tegoroczne igrzyska olimpijskie w Tokio będą najważniejszym sportowym wydarzeniem nie czterolecia, ale pięciolecia. Wszystko przez decyzję o przeniesieniu ich na 2021 roku. Organizatorzy do końca wierzyli, że mimo wszystko uda się rozegrać rywalizację i zrobić to na możliwie jak najwyższym poziomie organizacyjnym. Pomimo pandemii i sporego niezadowolenia społecznego udało im się dopiąć swego. Igrzyska zostaną oficjalne rozpoczęte w piątek, 23 lipca i potrwają przez 17 dni, czyli do 8 sierpnia. Wydarzenie rozpocznie się w obliczu stanu wyjątkowego i problemów nad zapanowaniem nad koronawirusem w Japonii. To dlatego zdecydowano się na wprowadzenie szeregów obostrzeń. Sportowcy muszą przechodzić testy. Podobnie cały personel związany z igrzyskami. Są już zresztą pierwsze przypadki. Japonia boryka się z kolejną falą infekcji. W czwartek w Tokio odnotowano najwięcej przypadków zachorowań od połowy stycznia. Na listę zachorowań dopisano 1979 jednostek. Upalne Tokio Igrzyska w Tokio mają być naprawdę gorące. Temperatura w ciągu kolejnych dni nie będzie w ciągu dnia spadać poniżej 30 stopni Celsjusza. Sportowcy mają to na uwadze, przygotowując się do wysokich temperatur fizycznie i przede wszystkim mentalnie. W Tokio zobaczymy przedstawicieli 33 dyscyplin. W trakcie trwania igrzysk odbędzie się aż 339 wydarzeń sportowych. Zadebiutuje karate, surfing, deskorolka oraz wspinaczka sportowa. Już przed igrzyskami zwrócono uwagę na "jedność i różnorodność". Chodzi o stosunek płci. Międzynarodowy Komitet Olimpijski uznaje nadchodzące wydarzenie za najbardziej zrównoważone pod tym względem w historii. Drugi raz wystąpi też reprezentacja uchodźców. Będzie ich trzy razy więcej względem poprzednich igrzysk w Rio de Janeiro w 2016 roku (29 osób, startujących w 12 dyscyplinach). Igrzyska bez kibiców Czy igrzyska w Tokio będą smutne ze względu na brak widzów? Pierwotnie zrezygnowano z możliwości dopingu przez zagranicznych kibiców. Sytuacja zmieniła się w pierwszym tygodniu lipca, kiedy zdecydowano się przedłużyć stan wyjątkowy w Tokio. Ten ma obowiązywać do 22 sierpnia. Tym samym na trybuny nie wejdą nawet lokalni widzowie. Ograniczenia dotyczą także delegacji. Na ceremonię otwarcia igrzysk wejdą jedynie VIP-y w okrojonej liczbie. Będą to przedstawiciele MKOl-u oraz zagraniczni dygnitarze. Tylko oni zapełnią stadion o pojemności 68 tysięcy osób. Podczas ceremonii zapłonie znicz olimpijski, którego płomień wcześniej wędrował przez wszystkie 47 japońskich prefektur. W obawie przed wirusem ogień ominął drogi publiczne. Warto jeszcze dodać, że koszt organizacji igrzysk olimpijskich i paraolimpijskich już wzrósł drastycznie z 6,67 mld dolarów do 15,4 mld dolarów. Koszty organizacji wydarzenia drastycznie przerosły zatem pierwotnie zakładany budżet. AB