Brytyjczyk, który złote medale olimpijskie zdobył w Londynie (2012) i Rio de Janeiro (2016) w biegu na 5000 i 10 000 m, w Tokio "celuje" w tytuł na tym dłuższym dystansie. "Sądzę, że większość sportowców chce w swojej karierze uczestniczyć (choć raz - PAP) w igrzyskach. Co do Tokio kluczową sprawą jest bezpieczeństwo, nie tylko w kraju gospodarza, ale i innych państwach. Myślę, że igrzyska się odbędą. Mam już doświadczenia z trzech olimpiad, więc inaczej patrzę na kwestię kolejnego startu. Zobaczymy, co przyniesie czas" - powiedział Farah o swoich planach. Lekkoatleta, który ostatnio uczestniczył w survivalowym show brytyjskiej telewizji nie odniósł się do kwestii pierwszeństwa sportowców w dostępie do szczepionek. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! "Powiedzieli nam (w kraju - PAP), że wszyscy będą mieli dostęp do szczepionek, a to spowoduje, że spadnie ryzyko rozprzestrzeniania się choroby" - dodał. Przewodniczący World Athletics Sebastian Coe powiedział, że jest przeciwny obowiązkowi szczepień i jednocześnie specjalnego pierwszeństwa dla sportowców. Brytyjski Komitet Olimpijski nie ogłosił na razie czy i kiedy sportowcy, w tym ci przygotowujący się do olimpiady w Tokio będą szczepieni. Przełożone o rok - z powodu pandemii COVID-19 - igrzyska zaplanowane zostały na 23 lipca - 8 sierpnia. Japonia w ostatnim czasie zmaga się jednak ze wzrostem liczby zakażeń koronawirusem. Choć sytuacja w tym kraju nie jest tak ciężka jak w wielu innych państwach, to i tak wzbudza społeczny niepokój. Obecnie w Tokio i 10 innych prefekturach obowiązuje stan wyjątkowy.