MKOl skonsultował się w tej sprawie we wtorek z przedstawicielami narodowych komitetów olimpijskich oraz federacji sportów olimpijskich. Nie podjął równie zdecydowanej decyzji jak UEFA w sprawie piłkarskich mistrzostw Europy. Sytuacja jest o tyle inna, że igrzyska rozpoczynają się półtora miesiąca później, co nie znaczy, że zagrożenie pandemią koronawirusa nie wpływa znacząco na przygotowania sportowców. "Na nieco ponad cztery miesiące przed rozpoczęciem igrzysk nie ma potrzeby podejmowania radykalnych decyzji i wszelkie spekulacje na ten temat są w tym momencie niepotrzebne" - poinformował MKOl. Komitet stanowczo zaprzeczył, że na ten krok zdecydował się nie ze względu na potencjalne straty finansowe i groźbę bankructwa. "Decyzja MKOl nie jest podyktowana interesem finansowym, ponieważ dzięki bezpiecznej polityce zarządzania MKOl będzie mógł w każdym przypadku kontynuować swoją misję organizowania igrzysk olimpijskich". MKOl zachęca sportowców, by normalnie przygotowywali się do igrzysk. Federacja wierzy w to, że obecne środki podjęte przez władze państw na całym świecie pozwolą powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa COVID-19. MKOl zapewnia, że śledzi na bieżąco sytuację i będzie się do niej dostosowywać. A co z kwalifikacjami olimpijskimi? Z powodu pandemii zostało odwołanych wiele zawodów kwalifikacyjnych, sportowcy nie mają szans na zdobywanie punktów do rankingów olimpijskich, a wielu z nich musiało zawiesić przygotowania ze względu na zamknięte granice i kwarantanny. Jak podaje MKOl do tej pory kwalifikacje na igrzyska wywalczyło 57 procent sportowców. Pozostałe miejsca mają być uzupełnione w oparciu o realne rezultaty uwzględniające do tej pory rozegrane zawody i "specyfikę regionalną". Każdy federacja sportowa ma kierować się własnymi zasadami, ale w zgodzie z dokładnie opracowanymi zasadami. Co najważniejsze, możliwe jest zwiększenie liczby startujących. "Zwiększenie liczby sportowców będzie rozpatrywane indywidualnie w wyjątkowych okolicznościach z pomocą Komitetu Organizacyjnego Tokio 2020" - pisze MKOl. - Naszym pierwszym zadaniem jest zdrowie i dobre samopoczucie osób biorących w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich w Tokio. Wszystkie środki podejmujemy w celu ochrony bezpieczeństwa i zabezpieczenia interesów sportowców, trenerów i sztabów. Jesteśmy społecznością olimpijską, wspieramy się w dobrych i złych czasach. Solidarność olimpijska definiuje nas jako społeczność - oświadczył prezes MKOl Thomas Bach. Olgierd Kwiatkowski