MKOl i organizatorzy cały czas utrzymywali, że igrzyska odbędę się zgodnie z planem, czyli od 24 lipca do 9 sierpnia. W niedzielę MKOl końcu przyznał, że jest to mało prawdopodobne. "AS" informuje, że zostało to uzgodnione na nadzwyczajnej telekonferencji zarządu MKOl zwołanej w siedzibie w Lozannie. Na taką decyzję wpływ miała rosnąca presja ze strony sportowców oraz krajowych komitetów olimpijskich, aby przesunąć igrzyska w czasie.MKOl raczej nie odwoła najważniejszej imprezy sportowej świata. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest przełożenie igrzysk w Tokio na inny termin.Prezydent MKOl Thomas Bach powiedział w piątek, że po raz pierwszy rozważane są "różne scenariusze" związane z IO."Aby chronić zdrowie wszystkich zaangażowanych i przyczynić się do zahamowania rozprzestrzeniania się COVID-19, Komitet Wykonawczy MKOl ogłasza, że organizacja zwiększy liczbę planowanych scenariuszy igrzysk olimpijskich w Tokio. Te scenariusze dotyczą modyfikacji istniejących planów, w myśl których igrzyska rozpoczną się 24 lipca, oraz możliwych zmian terminu ich rozpoczęcia" - napisał Bach w oświadczeniu, opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej MKOl.W sobotę, Amerykański Związek Lekkiej Atletyki, wezwał do przełożenia igrzysk w Tokio z powodu trwającej pandemii koronawirusa. O przesunięcie IO o rok zaapelował też Amerykański Związek Pływacki.Komitety olimpijskie w Brazylii, Norwegii i Słowenii również wezwały MKOl do podjęcia działań i przełożenia igrzysk na przyszły rok.Czterokrotny mistrz olimpijski i ekspert BBC Sport Michael Johnson wyraził obawy, że sportowcy mogą "ryzykować życiem", próbując przygotować się do igrzysk i poprosił o wyjaśnienie procesu decyzyjnego MKOl. Na całym świecie odnotowano już 322 tys. przypadków koronawirusa, ponad 13,7 tys. ludzi zmarło. Sportowcy nie mogą wyjeżdżać na zgrupowania, wielu z nich nie ma nawet warunków do normalnego treningu. RK