Brzmi to trochę jak rywalizacja rodem z piłki nożnej, ale Argentyna nie jest potęgą jedynie futbolową. Nie ma też tylko świetnych koszykarzy (mistrzowie olimpijscy z 2004 roku) i rugbystów. Mało kto wie, że kraj ten doszedł też do mistrzostwa również w hokeju na trawie. Na igrzyskach w Rio de Janeiro w 2016 roku argentyńscy laskarze zdobyli złoto po wygranej z rosnącą siłą hokeja na trawie, ekipą Belgii - co też zbliża ten sport do piłki nożnej. Tokio 2020. Hokej na trawie bez Argentyny W Tokio jednak zespół Argentyny spisywał się słabo od początku turnieju. W grupie przegrał 2-5 z Australią i 1-3 z odradzającymi się w tym sporcie Indiami, wyszedł z trzeciej pozycji dzięki zwycięstwom nad Japonią i Nową Zelandią. W ćwierćfinale jednak mistrzowie olimpijscy zostali jednak pokonani przez Niemców 1-3. Tych Niemców, których na poprzednich, tak udanych dla siebie igrzyskach argentyńscy hokeiści rozbili 5-2. To pokazuje, co stało się z mistrzowską drużyną przez te pięć lat. Niemcy zatem znalazły się w strefie medalowej i w półfinale zagrają z Australią, która po dramatycznym meczu i remisie 2-2 z Holandią pokonała aktualnych mistrzów Europy rzutami karnymi. W pozostałych ćwierćfinałach grają: Wielka Brytania z Indiami oraz Belgia z Hiszpanią.