Japońska pływaczka jest prawdziwą ikoną w swojej dyscyplinie. Na igrzyskach paraolimpijskich w Tokio kolejny raz udowodniła, że rywalki wciąż muszą się jej bać. Mayumi Narita uwielbia pływać. Pasja zaprowadziła ją bardzo daleko. Dzisiaj 51-letnia zawodniczka na swoim koncie ma 20 medali paraolimpijskich, w tym 15 złotych, 3 srebrne i 2 brązowe. Japonka dzisiaj uważana jest jako jeden z najlepszych sportowców paraolimpijskich na świecie. Nic dziwnego, bo tabela z jej osiągnięciami jest naprawdę długa. Przeszkody kontra marzenia Zerkając na sportowców na igrzyskach paraolimpijskich w Tokio, można odnieść wrażenie, że człowieka tak naprawdę niewiele może złamać. W ich przypadku nieszczęścia, przeszkody i pechowe zrządzenia losu zostały przerodzone w ogromne sukcesy - reprezentowanie swoich ojczyzn na igrzyskach paraolimpijskich oraz zdobywanie cennych medali. Narita na wózek inwalidzki trafiła jako nastolatka, w wieku 13 lat z powodu zapalenia rdzenia kręgowego. Jako 24-latka uległa natomiast wypadkowi samochodowemu, którego konsekwencją był paraliż. Pływanie stało się czymś, z czym nie potrafi rozstać się nawet, osiągnąwszy w nim już niemal wszystko. Na swoich pierwszych igrzyskach paraolimpijskich w 1996 roku w Atlancie wywalczyła dwa złote, dwa srebrne i jeden brązowy medal. Cztery lata później na swojej szyi zawiesiła aż sześć złotych krążków, stając się pogromczynią pięciu rekordów świata w parapływaniu kobiet. Powrót na igrzyska w Tokio Japonka sportową karierę postanowiła zakończyć w 2008 roku z pokaźnym dorobkiem sukcesów paraolimpijskich. Kiedy w 2013 roku Tokio zostało wybrane gospodarzem igrzysk, pływaczka postanowiła spróbować jeszcze raz, wzbudzając emocje swoim powrotem. Narita na basen wróciła przed sześcioma laty. Wcześniej podjęła pracę jako członkini zarządu komitetu organizacyjnego igrzysk w Tokio. Tym razem nie zmieściła się na podium, ale rywalizowała jako prawdziwy wzór dla swojej konkurencji oraz jako jedna z najbardziej utytułowanych zawodniczek w swojej dyscyplinie i na igrzyskach paraolimpijskich w ogóle. W finale stylu grzbietowego S5 na 50 m zajęła szóste miejsce. Żywa idea paraolimpizmu Kiedy sportsmenka zaczęła swoją przygodę z najważniejszą imprezą sportową, w drużynie Japonii znalazły się tylko dwie pływaczki. Dzisiaj jest ich już dziewięć. "Igrzyska paraolimpijskie stały się większe. [...] Chcę, aby młodzi sportowcy zobaczyli wielkie rzeczy i sporo się nauczyli. Jeśli ja sama mogę coś im zaoferować, chcę dać im wszystko" - powiedziała Narita, cytowana przez BBC. W Tokio srebrny krążek wywalczyła jej koleżanka z drużyny. Młode ogniwo - Miyuki Yamada, ma zaledwie 14 lat, a na dystansie 100 m stylem grzbietowym uległa tylko jednej rywalce. Symboliczne przekazanie pałeczki? Kto wie! Mayumi Narita i jej plany na sportową emeryturę Będą w sporcie tyle lat, trudno jest nagle porzucić reżim treningowy, cele i marzenia. Nawet jeśli było ciężko, ciało i głowa wołają o wypoczynek, w głębi serca trudno jest rozstać się ze wszystkim tym, co nierozerwalnie związane ze sportem. Narita Nadal pozostanie blisko pływania. Miejscem na sportową emeryturę będzie Sakura Swimming School w Jokohamie. Japońska mistrzyni zajmuje 9. miejsce w tabeli wszechczasów wśród sportowców, którzy na igrzyskach paraolimpijskich mogą pochwalić się największym dorobkiem w jednej dyscyplinie. Jej sukcesy klasyfikują ją też na 12. lokacie najbardziej utytułowanych sportowców paraolimpijskich ogółem. Na szczycie tabeli jest amerykańska pływaczka Trischa Zorn, która w sumie wywalczyła aż 55 paraolimpijskich krążków, w tym 41 złotych. Swoje sukcesy odniosła również w pływaniu na przestrzeni lat 1980-2004. Aleksandra Bazułka