Sportowe zmagania w Tokio kosztują zawodników sporo stresu. Olimpijczycy znajdują różne sposoby na to, żeby uspokoić nerwy i wpaść w waleczny tryb, w którym łatwiej jest im walczyć o medale. Podczas wtorkowych zmagań kobiet w judo kamery uchwyciły nietypowe zachowanie trenera względem swojej zawodniczki. W 1/16 finału naprzeciw siebie stanęły Niemka Martyna Trajdos oraz Węgierka Szofi Özbas. Walka nie szła po myśli Trajdos. Kiedy ta kolejny raz podchodziła do maty, nagle złapał ją jej trener. Szkoleniowiec zaczął szarpać zawodniczkę, a po chwili ją spoliczkował. Nagranie z tego zajścia natychmiast obiegło sieć i stało się powodem do fali krytyki względem trenera. Judoczka usprawiedliwia trenera Zawodniczka postanowiła natychmiast rozwiać wątpliwości i wyjaśnić całą sytuację. Okazuje się, że nie miało to nic wspólnego z przemocą. "Ludzie, nie przejmujcie się. To tylko rytuał, który sama wybrałam przed walkami" - oświadczyła judoczka na Instagramie. "Mój trener zwyczajnie robi to, co chcę, żeby zagrzać mnie do walki" - dodała Niemka. Gdzie i kiedy oglądać Polaków w Tokio - Sprawdź teraz!AB