Polka, która w Rio de Janeiro wywalczyła srebrny medal, zmagania w Japonii rozpoczęła od znakomitego występu w eliminacjach. W swoim wyścigu zajęła drugie miejsce, dające bezpośrednią przepustkę do półfinału. Jak podkreślała, było to bardzo ważne - pozwalało oszczędzić sporo czasu oraz sił. Ten odbył się w poniedziałek, tuż po godzinie 2:00 "polskiego" czasu. Walczykiewicz nie miała najmniejszego problemu z wywalczeniem awansu, mimo piekielnie mocnej obsady swojego wyścigu. Zajęła trzecie miejsce, za Lisą Carrington (Nowa Zelandia) i Emmą Jorgensen (Dania).W finale popłynęło dziewięć zawodniczek. Dwie - Hiszpanka i Szwedka - miały bowiem ten sam czas, przez co zgodnie dopuszczono je do rywalizacji.Walczykiewicz na starcie nieco została za rywalkami, ale metr po metrze zmniejszała dystans, dzielący ją od pozycji medalowej. Ostatnie sekundy zmagań były bardzo emocjonujące. Na finisz niemal równocześnie wpadła ona i Jorgensen. Decydował fotofinisz. Pierwotnie na tablicy wyników pokazało się trzecie miejsce Polki, lecz ostatecznie zmienione na lokatę czwartą.Wygrała bardzo pewnie Carrington (38.120) przed Teresą Portellą (Hiszpania, +0.763) i wspomnianą Dunką (+0.781). Ją i Walczykiewicz dzieliło niespełna 0,4 sekundy.TC Tokio 2020 - bądź z nami na igrzyskach olimpijskich! Sprawdź