28-letni lekkoatleta podkreślił, że kibicował mu cały kraj. "Każdy w Burkina Faso marzył o tym medalu i trzymał za mnie kciuki. Każdy, ja też, miał świadomość, że to niepowtarzalna szansa, że być może przez następne 20 lat lepszej okazji nie będzie. Nie miałem wyboru. Musiałem to zrobić. Misja zakończona sukcesem. Nie muszę mówić, jak bardzo jestem szczęśliwy" - przyznał Zango. Pod nieobecność kontuzjowanego mistrza dwóch poprzednich igrzysk Amerykanina Christiana Taylora, zwyciężył Portugalczyk Pedro Pichardo - 17,98, przed Chińczykiem Yaming Zhu - 17,57. Zango w trzeciej kolejce osiągnął 17,47, co zapewniło mu trzecie miejsce. O trzy centymetry wyprzedził Amerykanina Willa Claye'a. Urodzony w Koudougou, a mieszkający we francuskim Bethune reprezentant Burkina Faso wcześniej największy sukces odnotował w mistrzostwach świata w Dausze w 2019 roku, kiedy również zajął trzecie miejsce. W tym samym roku został także mistrzem Igrzysk Afrykańskich, a rok wcześniej mistrzem kontynentu.