Mimo że piłka nożna nie należy do głównych dyscyplin olimpijskich to jednak zanosiło się na to, że turniej w Tokio przyciągnie wielu znanych zawodników. Turniej piłkarski bez Mbappe, Neymara, Salaha... Od ubiegłego roku, po tym jak awans na igrzyska wywalczyła reprezentacja Francji, o występie w Japonii marzył Kylian Mbappe. Gwiazda Paris Saint-Germain bardzo dobrze zna kolegów z drużyny olimpijskiej "Trójkolorowych", bo z większością z nich zdobywał mistrzostwo Europy do lat 17. Na występ na igrzyskach nie pozwoliło Mbappe PSG. Paryski klub uznał, że piłkarz musi wypocząć przed nowym sezonem. O starcie na IO marzył także inny zawodnik PSG - Neymar. Brazylijczyk co prawda ma więcej niż 23 lata, ale w turnieju olimpijskim może wystąpić trzech piłkarzy starszych. Podobnie jak w przypadku Mbappe zgody na wyjazd do Japonii Neymara nie wyraziły władze klubu ze stolicy Francji. Na start w Tokio naciskał również Mohamed Salah. Egipcjaninowi nie pozwolił na to sztab szkoleniowy Liverpoolu. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź LeBron James i Stephen Curry musieli powiedzieć: nie W koszykarskim turnieju olimpijskim nie będzie LeBrona Jamesa. Amerykanin ma już na koncie dwa złote medale igrzysk z 2008 i 2012 roku. Przez większą część sezonu był kontuzjowany i uznał, że musi się oszczędzać. W reprezentacji USA nie zagra 33-letni Stephen Curry. W zespole Grecji zabraknie Giannisa Antetokounmpo, a Serbii Nikoli Joikica. Obaj uważani są obecnie za najlepszych koszykarzy na świecie. Federer i Nadal oszczędzają się, Williams nie może grać bez rodziny Wielkich nazwisk pozbawiony będzie turniej tenisowy. Roger Federer, który niedługo kończy 40 lat i nie ma w dorobku złota olimpijskiego, nie chce nadwerężać swojego zdrowia. Postawił na US Open. - Muszę słuchać swojego organizmu - wytłumaczył swoją absencję inny 20-krotny triumfator turniejów wielkoszlemowych, Rafael Nadal. Serena Williams motywowała swoją decyzję brakiem zgody organizatorów na pobyt w Tokio najbliższej rodziny. Amerykanka uznała, że nie może rozstać się z malutką córeczką. Lekkoatletyka bez Sh’a Carri Richardson, Mo Faraha, Bekele, Semenyi W uważanym za najbardziej prestiżowy na igrzyskach sporcie - lekkiej atletyce - jest kilka znaczących absencji. Niedawno amerykańska federacja wykluczyła ze składu ekscentryczną sprinterkę Sha’Carri Richardson. W tym roku 100 pobiegła w czasie 10,72 i wydawało się faworytką do złota. U Richardson podczas kontroli antydopingowej wykryto ślady stosowania marihuany. Mimo protestów zawodniczki i jej otoczenia została wyrzucona z kadry. W Tokio nie pojawi się mistrz świata na 100 m Christian Coleman, który naruszył przepisy antydopingowe, trzykrotnie unikając kontroli. Słynny Brytyjski biegacz Mo Farah, czterokrotny złoty medalista olimpijski, nie wypełnił minimum olimpijskiego na 5 tys. i 10 tys. m. Niestety, w Sapporo, gdzie rozpocznie się maraton, nie pojawi się czterokrotny medalista olimpijski w biegach na 5 i 10 tys. m, legitymujący się drugim na świecie wynikiem w maratonie (2:01.41) - Kenenisa Bekele. Etiopczyk popadł w konflikt z lokalną federacją. Nieobecność Caster Semeyi w Japonii jest spowodowana względami pozasportowymi. World Athletics uznała, że Semenya musi obniżyć poziom testosteronu za pomocą leków. Odmówiła, twierdząc, że zagraża to jej zdrowiu. Obecnie toczy bój w sądzie. Na bieżni jest coraz słabsza. Olgierd Kwiatkowski