Igrzysk paraolimpijskich nie należy mylić z olimpijskimi nawet wtedy, gdy odbywają się w tym samym mieście. To wcale nie było kiedyś takie oczywiste. W 1968 roku na przykład olimpijczyków gościł Meksyk, a paraolimpijczyków - Tel Awiw w Izraelu. W 1972 roku był to Heidelberg, a nie Monachium, w 1976 roku - Toronto, a nie zbyt już obciążony Montreal, w 1980 roku paraolimpijczycy zamiast do Moskwy, jechali do Arnhem w Holandii. Dzięki igrzyskom paraolimpijskim flagę z pięcioma kółkami mógł wznieść Nowy Jork - miało to miejsce w 1984 roku. Igrzysk olimpijskich nie organizował nigdy.Chociaż igrzyska paraolimpijskie przypominają olimpijskie, nie są nimi i dorobek medalowy z nich nie jest wliczany do dorobku olimpijskiego państw. To pokłosie tego, co wydarzyło się w Londynie w 1948 roku, podczas pierwszych igrzysk rozgrywanych po drugiej wojnie światowej.Wojna pochłonęła wielu sportowców, z tysięcy z nich uczyniła inwalidów. Ideą Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego było, aby nie wykluczać tych ludzi z rywalizacji sportowej. Dopuszczono ich do startu, ale dopuszczono z zawodnikami pełnosprawnymi. Konsekwencje były opłakane, ludzie z niepełnosprawnościami nie mieli szans. To wtedy do akcji włączył się dr Ludwig Guttmann, uważany za twórcę nowoczesnych igrzysk paraolimpijskich. Przez wiele lat praktykował we Wrocławiu. Jako Niemiec żydowskiego pochodzenia jeszcze przed wojną opuścił Trzecią Rzeszę Hitlera i przeniósł się do Wielkiej Brytanii. Tam zajmował się rehabilitacją ludzi po urazach kręgosłupa, a jego nigdy nie zrealizowaną ideą życiową było wymyślenie sposobu na to, by zregenerować złamania z przerwaniem rdzenia kręgowego. To jego papież Jan XXIII nazwał "Coubertinem igrzysk paraolimpijskich". Dr Guttmann uważał, że należy rozdzielić rywalizację osób pełnosprawnych i z niepełnosprawnościami. - Nie w tym rzecz, by niepełnosprawni walczyli z pełnosprawnymi. Nie mają wtedy szans. Rzecz w tym, aby walczyli z sobą. To znaczy, aby rywalizowali ze sobą nawzajem, ale i z własnymi ograniczeniami - mówił. Nie ma lepszej rehabilitacji niż wysiłek i sport, uważał. To właśnie on zaproponował, by dla osób z niepełnosprawnościami stworzyć odrębne igrzyska. Igrzyska paraolimpijskie to nie olimpijskie No ale rywalizacja olimpijska jest jedna, zżymali się w MKOl. Idea olimpizmu nie obejmowała dodatkowych zawodów, ale rywalizację wszystkich sportowców świata razem. Trudno to było jakoś inaczej rozwiązać. Z pomocą pospieszyli historycy i badacze starożytności, którzy przypomnieli, że przecież w antycznej Grecji igrzyska olimpijskie nie były jedynymi, jakie organizowano i nie miały one wyłączności na rywalizację sportową całego starożytnego świata. Poza nimi organizowano też heraje, panatenaje, igrzyska nemejskie, istimijskie i wiele innych. Nie ma więc przeszkód, aby i w czasach nowożytnych powołać do życia inne igrzyska niż olimpijskie, rozgrywane z nimi równolegle.W ten sposób pierwsze igrzyska paraolimpijskie odbyły się w 1960 roku w Rzymie, a do 1976 roku gromadziły na starcie tylko osoby poruszające się na wózkach. Z czasem dołączały i inne niepełnosprawności, nie tylko ruchowe, ale i chociażby intelektualne. Dyscypliny dzielono na konkurencje i kategorie, oznaczające określony stopień niepełnosprawności. To sprawia, że na igrzyskach paraolimpijskich przyznaje się znacznie więcej medali niż na olimpijskich. Prowadzące w tabeli wszech czasów Stany Zjednoczone mają ich już 2175, z czego 772 złote. Polska zdobyła dotąd 626 medali paraolimpijskich, w tym 223 złote.