Finał był bardzo wyrównany. Pierwszy wyścig wygrał Hoogland różnicą 0,012 s. W kolejnych szybszy był jednak Lavreysen - o 0,015 s oraz o 0,208 s. Holendrzy potwierdzili dominację w tej konkurencji. Ścigali się ze sobą w finale mistrzostw świata w Pruszkowie (2019) i w Berlinie (2020) i za każdym razem wygrywał Lavreysen. Olimpijski brąz dla Carlina, który pokonał 2-0 z Denisa Dmitrijewa z Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego. Wcześniej "Pomarańczowi" zdobyli złoty medal w sprincie drużynowym, a zatem zachowują szansę na sprinterski szlem, ponieważ w ostatnim dniu igrzysk wystartują jeszcze w keirinie. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź Tokio 2020. Polacy szybko zakończyli udział w sprincie Rywalizacja w sprincie trwała trzy dni, ale już w pierwszym zakończyli starty biało-czerwoni. Mateusz Rudyk, brązowy medalista mistrzostw świata w Pruszkowie w 2019 roku i czwarty w ubiegłorocznych MŚ w Berlinie, odpadł w pierwszej rundzie i został sklasyfikowany na 17. miejscu. Tuż przed nim uplasował się Patryk Rajkowski, wyeliminowany w drugiej rundzie. Przed Polakami jeszcze start w keirinie.