Para Naja-Puławska zdobyły srebro, ustępując jedynie Nowozelandkom. Te wygrały z czasem 1:35.785. Polki uzyskały wynik o 0.968 gorszy. Trzecie Węgierki straciły do zwyciężczyń 1.082 sekundy. - Mam swój trzeci medal, wcześniej dwa wywalczyłam z Beatą Mikołajczyk. A teraz niech młoda mówi - śmiała się na mecie Karolina Naja w wywiadzie dla TVP, brązowa medalistka z Londynu i Rio de Janeiro. Teraz wraz z Puławską zdobyły srebro.- Na razie w to nie wierzę, był to dobry wyścig Jesteśmy drugie na mecie. Dziękuję! - wykrzyknęła Puławska w kierunku swojej partnerki. Karolina Naja i Anna Puławska z olimpijskim srebrem! Naja zwróciła uwagę na start, który miał kluczowe znaczenie.- Nasz start w półfinale i finale był lepszy, niż kiedyś. Warunki z ósmego toru nie były łatwe do ustawienia łódki. Poradziłyśmy sobie, potem przeszłyśmy na naszą pracę. Wiedziałyśmy, że mamy zapas nad rywalkami i dałyśmy z siebie 100 procent, dało nam to srebro, z czego jesteśmy tak zadowolone - oceniła.- Założyłyśmy sobie, że celem jest awans do finału. Miałyśmy czwartą lokatę, w finale chciałyśmy dać z siebie 100 procent i tak było - dodała Puławska.Doświadczona Naja przyznała, że poprzedni rok był najgorszy w jej karierze seniorskiej.- Faktycznie, zeszły rok nie był dla mnie najlepszy. Był najgorszy w mojej dziesięcioleciu mojej kariery seniorskiej. Cały czas jednak wierzyłam, do tego z ręką na sercu były ze mną trzy osoby. Mój partner Łukasz, Ania i nasza fizjoterapeutka. Im z całego serca dziękuję - zakończyła. Gdzie i kiedy oglądać Polaków w Tokio - Sprawdź teraz! WG