Piłkarska reprezentacja Niemiec wygrała swój pierwszy mecz na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Po zaciętym boju pokonała Arabię Saudyjską 3-2. Na listę strzelców nie wpisał się wprawdzie kapitan zwycięzców Max Kruse, ale... po końcowym gwizdku to właśnie on zaliczył najważniejsze trafienie. W trakcie udzielania pomeczowego wywiadu 33-latek niespodziewanie zdjął koszulkę z numerem 10, klęknął i oświadczył się swojej życiowej partnerce o imieniu Dilara. Tokio 2020. Max Kruse: Zostaniesz moją żoną? - Kochanie, jesteśmy razem od kilku miesięcy, w zasadzie prawie rok. To był wspaniały czas. Zostaniesz moją żoną? Chciałem Cię zapytać po zdobytej bramce, ale nie wiem, czy uda mi się tutaj coś strzelić - mówił do ustawionych kamer uradowany Kruse. Treść oświadczyn była również wypisana na koszulce, którą zawodnik miał pod meczowym trykotem. Planował wykonać ten krok po czwartkowym meczu z Brazylią. Niemcy przegrali jednak tamto spotkanie 2-4. To nie był odpowiedni moment. Historia ma szczęśliwy finał. Kilka godzin po wywiadzie Kruse zamieścił na Instagramie wpis, który nie pozostawia wątpliwości: "Ona powiedziała TAK!". - Nie widziałem o tym nic wcześniej. Zapytałem go potem tylko, czy dziewczyna się zgodziła - oznajmił trener niemieckiej ekipy, Stefan Kuntz. W środę nasi zachodni sąsiedzi o awans do fazy pucharowej zagrają z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Kruse w polu karnym rywala może być groźny jak nigdy wcześniej. UKi Igrzyska olimpijskie w Tokio trwają w najlepsze - Sprawdź już teraz Gdzie i kiedy oglądać Polaków w Tokio - Sprawdź teraz!