"Nie ma decyzji o odroczeniu, ani odwołaniu zawodów. Musimy decydować, czy zaryzykować nasze zdrowie i kontynuować trening w obecnej sytuacji. To on (MKOl - PAP) naraża nas na ryzyko. Wszyscy chcemy, aby rywalizacja w Tokio odbyła się, ale jaki jest plan B, jeśli tak się nie stanie? Ta wiedza, której obecnie nie mam, istotnie wpływa na moje szkolenie. Podejmuję ryzyko, którego nie podjąłbym, gdybym wiedziała, że istnieje również planu B" - powiedziała w ekskluzywnym wywiadzie dla agencji Reuters mistrzyni olimpijska z 2016 r. Stefanidi według pierwotnych planów miała zakończyć sztafetę z ogniem olimpijskim w Grecji. Bieg z ogniem przerwano 13 marca z powodu zbierania się wzdłuż trasy tłumów ludzi i związane z tym ryzyko rozprzestrzeniania się koronawirusa. Ceremonia przekazania ognia delegacji Japonii ma się odbyć 19 marca w Atenach na historycznym Stadionie Panateńskim, zbudowanym w czwartym wieku przed nasza erą, a zrekonstruowanym na pierwsze igrzyska doby nowożytnej w 1896 r. W środę MKOl w komunikacie wydanym po wideokonferencji z międzynarodowymi federacjami sportów letnich oświadczył, że "na tym etapie nie są wskazane żadne drastyczne decyzje dotyczące zaplanowanych na przełom lipca i sierpnia igrzysk w Japonii". Stefanidi, członkini komisji zawodniczej World Athletics, jest głęboko poruszona postawą MKOl-u. "Od stycznia sytuacja na świecie zmieniła się diametralnie, pogarsza się dramatycznie, a MKOl powtarza te same rzeczy. Stadiony są obecnie zamknięte na tydzień. Jutro możemy otrzymać specjalne pozwolenie na wejście i trenowanie. Ale jak możesz trenować, dotykać sprzętu i powierzchni, których przez tydzień nie można było dotykać. A co ze sportami zespołowymi, gimnastyką lub pływaniem?" - dodała. Mistrzyni z Rio de Janeiro zwróciła też uwagę na istniejące nierówności w dostępie do bazy treningowej. "Od tygodnia nie trenuję, a na przykład moja rywalka Amerykanka Sandi Morris (wicemistrzyni z 2016 r. - PAP) cały czas realizuje swoje plany treningowe, bo w USA nie ma takiego zakazu do tej pory" - podkreśliła. W Grecji potwierdzono 387 przypadków zachorowania na Covid-19, a pięć osób zmarło.