W czwartek premier Japonii Yoshihide Suga ogłosił wprowadzenie na miesiąc stanu wyjątkowego w Tokio i czterech prowincjach. Decyzja została podjęta w związku z rozprzestrzenianiem się przypadków choroby COVID-19. W czwartek stwierdzono ponad 6 tys. zakażeń koronawirusem w całej Japonii, z czego ponad 1600 w Tokio. Od początku pandemii w kraju zanotowano 258 tys. przypadków koronawirusa, zmarło - 3791 osób. Japończycy bardzo rygorystycznie podchodzą do wszelkich obostrzeń. W ostatnich miesiącach nie mieli niepokojących sygnałów w związku z koronawirusem, ale sytuacja pogorszyła się od początku roku. Rząd zdecydował się więc na radykalny ruch, by ograniczyć kontakty swoich obywateli. Jak to się ma do igrzysk? W kwietniu ubiegłego roku, na początku pandemii, organizatorzy i MKOl postanowili przełożyć igrzyska. Mają się odbyć niemal w tym samym terminie, tyle że w tym roku - od 23 lipca do 8 sierpnia. Japońska opinia publiczna ma na temat igrzysk podzielone zdanie. Z badań opublikowanych w połowie grudnia ubiegłego roku wynika, że tylko 27 procent Japończyków opowiada się za podtrzymaniem IO, 31 procent uważa, że trzeba je po raz kolejny przełożyć, natomiast 31 procent nie chce ich w ogóle. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Politycy wsłuchują się w ten głos, bo na koniec tego roku zaplanowane są wybory, ale istnieją co najmniej dwa powody dla których lokalni politycy chcą igrzysk w tym roku. Po pierwsze chodzi o pieniądze. Odwołanie igrzysk spowoduje stratę 13 miliardów dolarów, bo tyle wynosi budżet tej imprezy. Kolejne przełożenie IO wiąże się z dodatkowym wydatkiem rzędu 2-3 miliardów dol. Po drugie chodzi o sportowców. Japończycy zdają sobie sprawę, że straciliby twarz w oczach sportowego świata. Igrzyska są najważniejszą imprezą czterolecia, zawodnicy poświęcają im cały cykl przygotowań. Zdaniem rządu i organizatorów czwartkowa decyzja o wprowadzeniu stanu wyjątkowego ma zagwarantować sprawne przeprowadzenie igrzysk w Tokio. "Stan wyjątkowy zapewnia nam możliwość opanowania COVID-19 i bezpiecznych igrzysk Tokio 2020" - głosi komunikat Komitetu Organizacyjnego. Premier Yoshihide Suga dodał, że sytuacja w kraju zmienia się na lepsze, a akcja szczepień w kraju, która rozpocznie się w lutym, ma być jednym ze środków do zwiększenia bezpieczeństwa sanitarnego podczas igrzysk. Niezbędne będzie prawdopodobnie zaszczepienie wszystkich 11 tys. sportowców biorących udział w igrzyskach olimpijskich i osób im towarzyszących. Nad wprowadzeniem odpowiednich przepisów pracuje już MKOl. Olgierd Kwiatkowski