Hiszpanie są głównymi faworytami do zdobycia olimpijskiego złota. Do Tokio przyjechali w bardzo mocnym składzie m.in. z Unaiem Simonem, Pau Torresem, czy Pedrim, którzy grali też na Euro 2020. Piłkarzy, którzy wystąpili na niedawnych mistrzostwach Europy było więcej. Mimo tego, podopieczni Luisa de la Fuente mieli ogromne problemy w meczu ćwierćfinałowym przeciwko Wybrzeżu Kości Słoniowej. Źle zaczęli mecz, od 10. minuty przegrywali. Do siatki trafił Eric Bailly. Później Hiszpanie się obudzili. W 30. minucie wyrównał Dani Olmo. Do przerwy mogli prowadzić. W 43. minucie do siatki trafił bowiem Mikel Oyarzabal. Po weryfikacji VAR sędzia jednak zasygnalizował spalonego i nie uznał bramki. Zacięta końcówka i dominacja Hiszpanii w dogrywce W efekcie do przerwy był remis. W drugiej połowie niewiele się działo i wszystko zmierzało w kierunku dogrywki. Jednak na początku doliczonego czasu gry, gola strzelił Max Gradel i Wybrzeże Kości Słoniowej jedną nogą było w półfinale.Taki stan rzeczy trwał tylko przez dwie minuty. WKS grało bardzo dobrze, ale defensywa nie była najmocniejszą stroną tej drużyny. Fatalny błąd obrońców wykorzystał Rafa Mir i znowu był remis. Doszło więc do dogrywki. W niej Hiszpanie zdominowali zmęczonych rywali. Po rzucie karnym wyszli na prowadzenie. W 95. minucie, skacząc do pojedynku główkowego z Pau Torresem, Bailly podniósł rękę i dotknął nią piłki. Sytuacja przez kilka minut była analizowana. W końcu sędzia sam podbiegł do monitora i po obejrzeniu sytuacji wskazał na 11. metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Oyarzabal. Awans przypieczętował Mir, który w końcówce dogrywki zdobył jeszcze dwie bramki, kompletując hat-tricka. Tym samym Hiszpania znalazła się w pólfinale. Zmierzy się tam ze zwycięzcą spotkania pomiędzy Japonią i Nową ZelandiąMP Najnowsze informacje z igrzysk olimpijskich - Sprawdź