Cały świat pogrążony jest w walce z pandemią koronawirusa, a sport tkwi w zawieszeniu. Nie odbywają się praktycznie żadne zawody międzynarodowe czy krajowe, nie grają ligi, nie ma zawodów Pucharu Świata, wyścigów, mityngów. Tylko MKOl przez wiele tygodni twierdził, że zaplanowane na 24 lipca - 9 sierpnia igrzyska odbędą się w terminie. Dopiero w niedzielę Bach przyznał, że rozważane jest przełożenie imprezy na inny termin. Jaki? Nie powiedział, ale zapewnił, że ostateczna decyzja zapadnie w ciągu czterech tygodni. Dla wielu sportowców taka deklaracja to za mało. Chcą wiedzieć teraz, czy mają dalej się przygotowywać. Ostatecznie Bach, także były sportowiec, mistrz olimpijski z Montrealu (1976) w szermierce, wystosował maila do wszystkich zawodników, zapewniają ich, że najważniejsze jest ich bezpieczeństwo i zdrowie. "Proszę, zrozumcie. To trudna decyzja, w której nie ma dobrych rozwiązań. W tym kryzysie tkwimy wspólnie. On dotyczy nas wszystkich i staramy się wypracować możliwie najlepsze rozwiązanie. Tak samo jak wy, jesteśmy zmartwieni tym, jakie skutki ma choroba Covid-19 na cały świat" - można przeczytać. Bach podkreślił, że MKOl chce być częścią walki z koronawirusem: "Obiecuję wam, że wszystkie decyzje, jakie będą podejmowane w związku z igrzyskami w Tokio będą miały na celu chronienie waszego zdrowia". Niemiecki działacz wie, że droga na olimpijskim szlaku każdego sportowca jest całkowicie inna. "Wielu z was nie może teraz normalnie się przygotowywać, trenować. Ale wielu z was też normalnie trenuje i cieszy się na spełnienie olimpijskiego marzenia. Wielu z was ma już kwalifikację, a także wielu jeszcze o nią walczy. Wszyscy jednak czujemy to samo - nieopisaną niepewność" - napisał Bach. I dodał: "Ta niepewność nadszarpuje nasze nerwy i budzi w nas wątpliwości, niszczy nasze nadzieje. Niektórzy z nas walczą o swoją egzystencję". Podkreślił, że nikt nie jest teraz w stanie określić, jak długo pandemia będzie się rozwijać, dlatego też tak trudno jest znaleźć odpowiedzi na pytania. "Jako sportowcy doskonale wiecie, że nigdy nie można się poddawać, nawet wówczas, kiedy szansa na sukces jest niewielka. I właśnie nasze zaangażowanie, by zorganizować igrzyska olimpijskie w Tokio bazuje na tych doświadczeniach" - napisał Bach. Zapewnił on też, że wszystkie możliwe scenariusze są ciągle analizowane i dopasowywane do sytuacji. Przypomniał, że on sam jako zawodnik przeżywał podobne chwile niepewności. "Może nie z tego samego powodu, ale przed igrzyskami w 1980 roku w Moskwie także nie wiedzieliśmy, co będzie. Doskonale wiem, co teraz czujecie" - podkreślił. Jeszcze raz zaznaczył, że nie ma mowy o odwołaniu igrzysk w Tokio i ten temat nie jest w ogóle omawiany. "Ale decyzja o przesunięciu nie byłaby teraz odpowiednia, ponieważ trudno określić, kiedy będzie możliwe rozegranie igrzysk. Nie wiemy, w jakim kierunku pójdzie pandemia. Miejcie na uwadze, że zmiana terminu takiej imprezy jest czymś znacznie większym niż odwołanie innego wydarzenia sportowego" - napisał. Wymienił także z jakimi problemami musi się teraz zmierzyć MKOl i jak wiele aspektów musi zostać wziętych pod uwagę. Obiecał rozmowę ze wszystkimi zaangażowanymi stronami i poprosił o chwilę cierpliwości. "Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele pytań pozostawiam bez odpowiedzi. A moja wiadomość wzbudzi różne emocje" - stwierdził Bach i zachęcił wszystkich sportowców do przesyłania swoich wątpliwości i pytań. "Życzę sobie i wam, by na końcu tego ciemnego tunelu, którym wszyscy teraz podążamy był ogień olimpijski. Mam nadzieję, że zrozumiecie mnie i zaakceptujecie podejmowane przez nas wszystkich decyzje" - zakończył. Koronowirusem zarażonych jest już ponad 350 tys. osób na całym świecie, a ok. 15,3 tys. zmarło. mar/ cegl/