Zawodniczka, która w olimpijskiej rywalizacji debiutowała w Barcelonie w 1992 roku, pięć lat przed narodzinami obecnej gwiazdy gimnastyki Amerykanki Simone Biles, opuszczała halę ze łzami w oczach. "To były łzy radości. Otrzymałam tyle wsparcia od wielu osób, nie tylko w ostatnim czasie. Dziękuję. Przygotowywałam się do tego momentu (zakończenia kariery - przyp. red.), ale nigdy nie możesz być na to gotowym w stu procentach" - powiedziała emocjonalnie gimnastyczka, która mogłaby być mamą dla większości swoich rywalek. Urodzona w Bucharze Chusovitina w wieku 13 lat została mistrzynią ZSRR w wieloboju. W Barcelonie triumfowała z drużyną Wspólnoty Niepodległych Państw w wieloboju, a na indywidualny sukces musiała czekać ponad 15 lat - zdobyła srebro w Pekinie (2008) w skoku, ale dla reprezentacji Niemiec. Do tego kraju przeniosła się bowiem i przyjęła jego obywatelstwo z powodu nowotworowej choroby syna, by zapewnić mu lepsze leczenie. Od niemal dekady ponownie startuje dla Uzbekistanu. Igrzyska olimpijskie w Tokio trwają w najlepsze - Sprawdź już teraz Zmagania w Tokio były jej ósmymi i ostatnimi igrzyskami, choć zawodniczka zażartowała po ostatnim olimpijskim starcie. "Żałuję, że nie ma tu kibiców. Wszyscy sportowcy potrzebują uwagi fanów i ich oklasków. Ignoruję Paryż, ale może w Los Angeles..." - powiedziała żegnając się z dziennikarzami. Po zakończeniu kariery zamierza otworzyć akademię gimnastyczną w Taszkencie i wyszukiwać talenty. O dorównaniu jej osiągnięciom będzie adeptom gimnastyki niezmiernie trudno, nie tylko w rywalizacji sportowej - Chusovitina jest tak popularna w Uzbekistanie, że miejscowa poczta wydała nawet znaczek z jej podobizną. "Nie ma słów, by opisać to, co osiągnęła. Na zawsze będziesz ikoną" - napisała o Chusovitinie na Twitterze amerykańska gimnastyczka Aly Raisman, trzykrotna mistrzyni olimpijska, która karierę zakończyła w 2020 r. w wieku... 26 lat.