"W brytyjskiej stolicy nie ma żadnej paniki związanej z koronawirusem. Porozkładania są płyny do dezynfekcji rąk na stołówce i w hali. Wszystko wygląda normalnie i my spokojnie przygotowujemy się do zbliżających się pojedynków" - powiedział brązowy medalista Igrzysk Europy z 2015 roku i mistrzostw kontynentu z 2017 Mateusz Polski, który wystąpi w wadze 69 kg. W podobnym tonie wypowiadali się inni reprezentanci biało-czerwonych. Podkreślali, że wszystko odbywa się zgodnie z planem i nie ma żadnych informacji o planowanym odwołaniu zawodów. "My, jako przedstawiciele Polskiego Związku Bokserskiego, też nie mamy oficjalnych wieści dotyczących odwołania czy przełożenia turnieju kwalifikacyjnego. Dziś z prezesem związku Grzegorzem Nowaczkiem będziemy na miejscu i wierzymy, że od soboty nasi pięściarze i pięściarki z powodzeniem będą rywalizowali w Londynie" - przyznał wiceprezes ds. organizacji i rozwoju Maciej Demel. Trzynaścioro polskich bokserów (komplet) - pięć zawodniczek i ośmiu zawodników - weźmie udział w zawodach. Turniej rozpocznie się w sobotę i potrwa do 24 marca, zaś awans na igrzyska wywalczy 27 pięściarek i 50 pięściarzy. W piątek na oficjalnej stronie europejskiej unii (EUBC) opublikowany został wywiad z jednym z faworytów kategorii 63 kg Sofiane Oumiha. Francuz jest wicemistrzem olimpijskim z 2016 roku, mistrzem świata 2017 i wicemistrzem Igrzysk Europy 2015 i 2019. Opowiada o swych przygotowaniach, celach, ambicjach, ale nie ma ani słowa o możliwości odwołania kwalifikacji w Anglii. Jednym z jego rywali w Londynie będzie mistrz Polski Damian Durkacz. W porównaniu do olimpijskiej rywalizacji w Rio de Janeiro, nastąpiło sporo zmian. Wśród mężczyzn zmniejszoną liczbę kategorii z dziesięciu do ośmiu - nie ma wag 49 kg i 60 kg, a limity kategorii 56 kg i 64 kg zmieniono na 57 kg i 63 kg. Kobiety wystąpią z kolei w pięciu wagach (51 kg, 57 kg, 60 kg, 69 kg, 75 kg), a nie jak dotychczas w trzech (51 kg, 60 kg, 75 kg). Łącznie na tokijskim ringu wystąpi 286 osób - 186 bokserów i 100 zawodniczek. Dla porównania, cztery lata temu w Brazylii proporcje były zdecydowanie inne - 250 zawodników i 36 pięściarek. Długo wydawało się, że boksu może w ogóle zabraknąć w programie igrzysk w Japonii, a to ze względu na spór między Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim a Światową Federacją Boksu Amatorskiego. Kością niezgody była osoba wybranego na szefa AIBA, a oskarżanego o działalność przestępczą Gafura Rachimowa. W ubiegłym roku Uzbek złożył rezygnację, a jego miejsce - jako tymczasowy prezydent - zajął Marokańczyk Mohamed Moustahsane. MKOl miał wiele zastrzeżeń do pięściarskiej organizacji, m.in. sposobu jej zarządzania; AIBA ma wielomilionowe długi. Krytykowany był też np. system doboru arbitrów i sposób oceniania walk. Ostatecznie kwalifikacje przeprowadzi MKOl, który zdecydował o zorganizowaniu czterech turniejów kontynentalnych i zawodów światowych w maju w Paryżu. W składzie kobiecej reprezentacji Polski na turniej w Londynie znalazły się medalistki mistrzostw świata i Europy oraz Igrzysk Europy: Sandra Drabik (51 kg), Sandra Kruk (57 kg), Aneta Rygielska (60 kg), Karolina Koszewska (69 kg) i Elżbieta Wójcik (75 kg). W kadrze męskiej jest m.in. były zawodowy mistrz Europy i pretendent do tytułu tymczasowego mistrza świata Mateusz Masternak (91 kg). Doświadczony wrocławianin, obecnie w barwach RUSHH Kielce, postanowił zmienić boks profesjonalny na olimpijski i zdobyć pierwszy medal dla Polski od 1992 roku. W Barcelonie brąz wywalczył Wojciech Bartnik (81 kg). Oprócz Masternaka, w składzie powołanym przez ukraińskiego selekcjonera "Biało-Czerwonych" Iwana Juszczenkę powołał znaleźli się: Jakub Słomiński (52 kg), Maciej Jóźwik (57 kg), Durkacz (63 kg), Polski (69 kg), Ryszard Lewicki (75 kg), Sebastian Wiktorzak (81 kg) i Adam Kulik (+91 kg). Słomiński i Polski są żołnierzami zawodowymi, dlatego potrzebowali specjalnych zgód od przełożonych w wojsku, by w obecnej sytuacji móc opuścić terytorium kraju. W turnieju kobiet awans wywalczą: 51 kg, 57 kg, 60 kg - po sześć zawodniczek, 69 kg - pięć, 75 kg - cztery, zaś wśród mężczyzn: 52 kg, 57 kg, 63 kg - po ośmiu zawodników, 69 kg, 75 kg, 81 kg - po sześciu, 91 kg i +91 kg - po czterech. To oznacza, że w niektórych kategoriach bilet do Tokio zagwarantuje dojście do ćwierćfinału. Radosław Gielo