Przypomnijmy, że w skokach do wody z platformy 10 m 14-letnia zawodniczka uzyskała znaczną przewagę punktową nad drugą, o rok starszą rodaczką Chen Yuxi, która z kolei zdecydowanie wyprzedziła Australijkę Melissę Wu. Quan za jeden ze skoków otrzymała same "10", a przez cały finał prezentowała się znakomicie, zostając jedną z największych gwiazd tych igrzysk.Niestety, za jej sukcesem stoi rodzinna tragedia, o której Chinka opowiedziała na konferencji prasowej. Od początku widać było, że nie czuje się zbyt dobrze w błysku reflektorów. Była zdenerwowana i przyznała, że się poci. Potem powiedziała, że starała się wygrać dla swojej mamy, która jest ciężko chora. - Moja mama jest chora, nawet nie wiem dokładnie, jak nazywa się ta choroba, ale bardzo chcę, żeby wyzdrowiała. Muszę zarobić dużo pieniędzy, żeby mogła się leczyć - powiedziała świeżo upieczona mistrzyni olimpijska.Start z takim ciężarem musiał być bardzo trudny, a pamiętajmy, że Quan ma zaledwie 14 lat i jest jeszcze dzieckiem. Niestety życie sprawiło, że już teraz musi radzić sobie z takimi przeciwnościami losu. Mogła jednak liczyć na wsparcie bliskich. - Rodzice przez zawodami mówili mi, że nieważne, czy zdobędę medal. Ważne, żebym byłą sobą. To mi pomogło - przyznała.KK