Pia Skrzyszowska już w zeszłym roku pokazywała znakomite przygotowanie do biegów przez płotki, a tej wiosny dodatkowo błysnęła w płaskim sprincie. Pod nieobecność Ewy Swobody rewelacyjnie pobiegła w Drużynowym Pucharze Europy, a w Poznaniu powtórzyła ten wyczyn. Znów wygrała obie konkurencje - stała się drugą po Adriannie Szóstak z AZS Poznań (skok w dal i trójskok) zawodniczką z dwoma złotami. - Cieszę się bardzo, bo to moje pierwsze dwa złota w mistrzostwach Polski seniorów. Z takim tu jechałam celem, z tymi medalami chciałam stąd wyjechać. Bieg finałowy był dobry, goniłyśmy się z Klaudią, jest fajnie - mówiła na gorąco zaraz po biegu. Pod nieobecność mistrzyni kraju z ostatnich dwóch lat, kontuzjowanej Karoliny Kołeczek, to właśnie między Skrzyszowską i starszą od niej o trzy lata Klaudią Siciarz miała się rozegrać walka o tytuł. Pytanie brzmiało, czy którejś z nich uda się złamać barierę 12,8 s. Nie udało się, choć walka była przednia. Do połowy dystansu wyglądało to, jakby złoto mogło trafić do Siciarz. Skrzyszowska jednak przyspieszyła i minęła linię mety w czasie 12,85 s. Siciarz była o 0,07 s wolniejsza, a brąz wywalczyła Klaudia Wojtunik z AZS Łódź (13,19 s). - Dobrze się stało, że w finale mogłam rywalizować z Klaudią, bo jak biegam z kimś bardzo szybkim, to mnie to napędza. Czułam jej oddech, musiałam walczyć do końca. W biegu eliminacyjnym brakowało mi tej rywalizacji - powiedziała Skrzyszowska. 20-latka z AZS AWF Warszawa zaznaczyła, że prawdopodobnie nie będzie już w tym sezonie startować w płaskim sprincie. Wyjątkiem może być pewnie bieg sztafetowy w Tokio. Skrzyszowska skupia się na biegu przez płotki, gdzie chciałaby poprawić swoje czasy o kilkanaście setnych sekundy. - Po tym biegu finałowym czuję lekki niedosyt, bo na płaskim dystansie pokazałam, co mogłam. To jednak koniec startów w tym sezonie, a na płotkach mam ich kilka w planach. Mam nadzieję, że z biegu na bieg będzie lepiej. W hali pokazałam, że na najważniejszej imprezie biegałam najlepiej, więc mam nadzieję, że z igrzyskami będzie podobnie - mówiła. I dodała: Chcę biegać na poziomie 12,7 s, tak plus minus, bo może trochę szybciej, może trochę wolniej. Trzeba dostosować prędkość, bo szybkość mam, a techniki wciąż się uczę. Jak to połączę, to wyjdzie dobry bieg - dodała nasza nowa gwiazda królowej sportu. Andrzej Grupa