Łotysze nie mieli łatwego zadania w finale, bo świetnie przygotowani fizycznie młodzi reprezentanci ROC cały czas byli bliżej zwycięstwa w finale i do połowy spotkania to właśnie oni prowadzili. Po stronie rosyjskich koszykarzy stała także liczba przewinień, zapewniająca im komfortową sytuację w zwarciach podkoszowych. Taktyka, jaką przyjęli w tej sytuacji gracze ROC była prosta - grać piłki na "wysokiego" Ilję Karpenkowa. Na pięć minut przed końcem czasu wyznaczonego na spotkanie Karpenkow zastawił się w defensywie, a od jego buta odkleiła się podeszwa. Tokio 2020. Koszykówka 3x3. Odklejona podeszwa powodem przegranego finału Igrzyska olimpijskie w Tokio trwają w najlepsze - Sprawdź już teraz Koszykarz i owszem, miał drugą parę obuwia na zmianę, ale akurat w tym dniu zostawił ją w pokoju hotelowym. "Na mecz zabrałem tylko jedną parę butów. Kto mógł przypuszczać, że tak się stanie? W przyszłości będę już bardziej przezorny. Zazwyczaj buty nie psują się w ten sposób" - powiedział po przegranym finale załamany sytuacją Karpenkow. Karpenkow zreperował swoje popsute obuwie, przyklejając podeszwę do reszty buta plastrami. W pozostałej części meczu widać było, że nie czuje się komfortowo. Kilka razy się poślizgnął, było mu ciężko wykonywać gwałtowne zwroty, tracił równowagę. Łotysze wygrali mecz o złoto przed czasem 21:18, rzutem na 26,7 sekundy przed końcem czasu. MR