Uroczystość odbędzie się w cieniu skandalu. W czwartek odwołano z funkcji dyrektora artystycznego ceremonii Kentaro Kobayashiego po tym, jak media przypomniały, że w przeszłości publicznie wypowiedział się kpiąco na temat Holokaustu. Sprawa dotyczyła jego występu w telewizyjnym programie komediowym w 1998 roku, podczas którego miał powiedzieć: "zabawmy się w Holokaust". Na początku tygodnia zrezygnowano ze współpracy z kompozytorem Keigo Oyamadą, którego muzyka miała zostać wykorzystana podczas ceremonii otwarcia. Na jaw wyszło, że Oyamada w przeszłości znęcał się nad swoimi kolegami z klasy, czym chwalił się w wywiadach. Ceremonia otwarcia. Andrzej Duda na trybunach Na trybunach Stadionu Olimpijskiego zasiądzie tylko ok. 950 osób, a wśród nich cesarz Japonii Naruhito, Pierwsza Dama USA Jill Biden, prezydent Francji Emmanuel Macron oraz prezydent RP Andrzej Duda. Udział samych sportowców w tradycyjnym przemarszu będzie mocno ograniczony. Narodowe komitety olimpijskie zostały poproszone, by na paradę nie wysyłały zbyt dużej grupy reprezentantów. Dlatego kamery mają skupić się bardziej na chorążych. Polską flagę poniosą pływak Paweł Korzeniowski i startująca w kolarstwie górskim Maja Włoszczowska. Punktem kulminacyjnym uroczystości będzie zapalenie olimpijskiego znicza, które stanowi symboliczne rozpoczęcie zmagań o medale igrzysk. Igrzyska olimpijskie w Tokio miały się odbyć w 2020 roku, ale z powodu pandemii przesunięto je o rok. Weźmie w nich udział ok. 11 tys. zawodników z ponad 200 krajów, którzy będą rywalizować w 33 dyscyplinach o 339 kompletów medali. Polskę będzie reprezentować 211 sportowców. Największa impreza sportowa potrwa do 8 sierpnia. af/ co/