Według agencji "SID" ponad 110 tysięcy wolontariuszy zostanie wyposażonych przez organizatorów w dość skromny "pakiet bezpieczeństwa", który poza dwiema trójwarstwowymi maseczkami i buteleczką płynu do dezynfekcji, będzie zawierał dodatkowo przewodnik, sugerujący, jak zapobiegać zakażeniu koronawirusem. Wolontariusze nie zostaną zaszczepieni przed igrzyskami, na czym wszystkim bardzo zależało. Poza tym zostaną wyposażeni tylko w standardowe przedmioty, takie jak odpowiedni ubiór czy specjalne odznaczenia. Według agencji "SID" takie postępowanie to skandal i niepotrzebne narażenie nie tylko wolontariuszy, ale też wszystkich uczestników igrzysk w Tokio. Eksperci obawiają się, że przez takie podejście do sprawy, igrzyska mogą stać się wielką wylęgarnią wirusa. Sytuacja pandemiczna w Japonii cały czas jest trudna i nie brakuje takich, którzy obawiają się, że impreza może nie dojść do skutku. Władze zapewniają, że wszystko jest pod kontrolą, a igrzyska na pewno się odbędą, ale wobec takich działań trudno być do tego przekonanym.KK