Po tym, jak 23 marca 2020 r. ogłoszono decyzję o przełożeniu igrzysk w Tokio na 2021 rok z powodu pandemii COVID-19, jedna z firm wyliczyła, że spowodowało to straty w wysokości ponad 6 miliardów dolarów. Stary ekonomiczne generuje także stan wyjątkowy ogłoszony w kilku prefekturach, m.in. Tokio i Osace, w związku z czwartą falą pandemii. Będą one znacznie większe niż te spowodowane przez ewentualne odwołanie igrzysk w przypadku rozciągnięcia stanu wyjątkowego na cały kraj - podkreślili analitycy z Nomura Research Institute. "Symulacje sugerują, że decyzje, czy przeprowadzić igrzyska czy też nie, a także te dotyczące liczby widzów na trybunach w przypadku organizacji olimpiady, powinny być podejmowane w oparciu o wpływ na ryzyko infekcji, a nie z punktu widzenia strat ekonomicznych" - powiedział ekonomista Takahide Kiuchi, były członek rady politycznej Banku Japonii. Gospodarka japońska stoi w obliczu ryzyka kolejnego skurczenia się w kwartale kwiecień-czerwiec po tym, jak zmniejszyła się w ujęciu rocznym o 5,1 procent w pierwszych trzech miesiącach 2021 r. Rząd Japonii liczył przed igrzyskami 2020, że największa sportowa impreza świata przyniesie wpływy w wysokości 32 bilionów jenów, czyli ok. 290 miliardów dolarów.