Fognini od lat uchodzi za skandalistę. W przeszłości wielokrotnie łamał przepisy i to w sposób pozostawiający niesmak. W kwietniu tego roku został wykluczony z turnieju ATP w Barcelonie po wulgarnej wiązance, jaką puścił w kierunku sędziego. Cztery lata wcześniej, także za agresywną werbalnie postawę wobec sędzi głównej, był karany grzywną. Drobniejszych występków Włocha można by naliczyć kilkanaście. Uchodzi za prowokatora i postać niezwykle ekscentryczną. Do jego bogatego dorobku skandali doliczyć można najnowszą, która miała miejsce na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Fognini w meczu z Miedwiediewem po zmarnowaniu jednego z break pointów ekspresyjnie wyrażał złość. Tokio 2020. Tenis. Fognini twierdzi, że homofobiczne zdanie wypowiadał, bo było mu gorąco Gdzie i kiedy oglądać Polaków w Tokio - Sprawdź teraz! Jak uchwyciły kamery, pod nosem powtarzał sobie w tamtym momencie "Jesteś ped***m, jesteś ped***m". W kilku kolejnych sytuacjach słowa Fogniniego wydawały się niejasne, ale później powtórzył sam do siebie raz jeszcze "Jesteś ped***m, musisz przebić piłkę nad siatką". Włoski tenisista mecz przegrał, ale po tym jak media nagłośniły jego nietypowe "motywowanie" się na korcie, musiał także zmierzyć się z kryzysem wizerunkowym w mediach społecznościowych. Fognini wystosował oficjalne przeprosiny, ale w swoim stylu. "Upał uderzył mi do głowy! Użyłem wobec siebie naprawdę głupiego zwrotu. Nie chciałem urazić niczyjej wrażliwości. Przepraszam za te bzdury, które wypowiedziałem. Teraz idę spać, bo w Tokio jest już noc" - napisał na swoim profilu i uznał sprawę za zakończoną. MR