Igrzyska olimpijskie w Tokio były nie tylko okazją do śledzenia rywalizacji przez kibiców, ale również czasem dzielenia się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi sportu i sportowców w mediach społecznościowych. Nierzadko wpisy na różnych platformach nie były przemyślane lub stanowiły atak skierowany w stronę olimpijczyków. World Athletics zdecydowało opublikowało właśnie raport, w którym przyjrzano się działaniom w sieci. Badania objęły cały okres trwania igrzysk - od 15 lipca do 9 sierpnia. Łącznie przeanalizowano ponad 240 tysięcy postów, w tym ponad 23 tysiące zdjęć, grafik oraz filmów. Badacze wzięli pod lupę 161 kont sportowców na Twitterze. Okazało się, że nadużycia w mediach społecznościowych są niepokojące. Są one na różnym poziomie i dotyczą zachowań rasistowskich, homofobicznych, a także bywają oskarżeniami o stosowanie dopingu. Olimpijczycy atakowani w sieci Jak wynika z badań, adresatami działań w sieci o negatywnym wydźwięku były głównie kobiety. Do olimpijek skierowanych było aż 87 procent działań o charakterze nadużyć. 65 procent wszystkich działań było poważnie obraźliwe dla adresatów. Najczęstsze nadużycia miały wydźwięk seksistowskie (29 procent) oraz rasistowski (26 procent). Podejrzenia o stosowanie dopingu stanowiły aż 25 procent wszystkich negatywnych działań. "Kiedy na początku tego miesiąca opublikowaliśmy naszą politykę bezpieczeństwa, powiedziałem, że kluby lekkoatletyczne, szkoły i lokalne środowiska sportowe powinny być bezpiecznymi i szczęśliwymi miejscami dla osób uprawiających nasz sport. [...] Te badania są niepokojące pod wieloma względami, ale najbardziej uderza mnie to, że nadużycia są skierowane do osób, które świętują i dzielą się swoimi występami i talentem jako sposób na inspirowanie i motywowanie ludzi. Stawienie czoła rodzajom nadużyć, które mają, jest niezgłębione i wszyscy musimy zrobić więcej, aby to powstrzymać" - powiedział prezes World Athletics Sebastian Coe. AB