Reprezentacja Polski siatkarzy już w poniedziałek wyleci do Rimini, gdzie przez niemal miesiąc w "bańce" rozgrywany będzie Turniej Ligi Narodów. "Biało-Czerwoni" bronić będą brązowego medalu wywalczonego w 2019 roku w Stanach Zjednoczonych. Do zawodów we Włoszech nasze Orły przygotowują się w Spale. Kilka dni temu z kadry, nie tylko na ten turniej, ale też na występ w igrzyskach olimpijskich w Tokio, Vital Heynen skreślił sześciu siatkarzy. Wśród nich znalazło się trzech mistrzów świata: Dawid Konarski, Bartosz Kwolek i Artur Szalpuk. Pierwszego etapu selekcji nie przeszli też Marcin Komenda, Jakub Popiwczak i Norbert Huber. Ten ostatni wrócił jednak na zgrupowanie, na którym przebywa teraz 19 siatkarzy. Ekipy uczestniczące w turnieju w Rimini mogą liczyć maksymalnie 25 osób. Dowołanie Hubera odbyło się kosztem uszczuplenia sztabu szkoleniowego. Ze składu zniknął statystyk Robert Kaźmierczak. - Takie decyzje dotyczące selekcji siatkarzy nigdy nie są miłe. Myślę, że to był jeden ze smutniejszych dni w tej naszej ostatniej czteroletniej pracy, gdy Vital Heynen musiał te decyzje ogłosić. Grupa, którą mamy, jest jednak bardzo wyrównana i wymagająca. Różnice między siatkarzami w umiejętnościach są naprawdę bardzo niewielkie i o selekcji decydowały detale. Trener Vital Heynen kierował się trzema kryteriami: aktualną formą fizyczną, możliwością rozwoju oraz tym, jak zawodnicy prezentowali się i rywalizowali na treningach - powiedział Interii Michał Mieszko Gogol. W drużynie póki co nie ma poważniejszych kontuzji, choć są drobne mikrourazy. - Nikogo nie wykluczają jednak z trenowania. Jak prezentują się Wilfredo Leon, Michał Kubiak i Bartosz Kurek? Tak jak mówiłem, każdy jest na innym etapie. A jeśli chodzi o Bartka to prezentuje się bardzo dobrze pod względem atletycznym - dodaje asystent Vitala Heynena. Mieszko Gogol: Jeden za drugiego wskoczy w ogień Pierwszy mecz w Lidze Narodów Polacy rozegrają 28 maja, rywalem będzie gospodarz imprezy reprezentacja Włoch. - Obecnie nasi siatkarze są na różnym poziomie, jeśli chodzi o ich formę. Praktycznie każdy jest na innym etapie. My tę formę dopiero budujemy. To co pokazują jednak zawodnicy na treningach, to jest bardzo wysoki poziom, trudny do osiągnięcia w klubach. Jako grupa pokazują, że są jednością i że jeden za drugiego wskoczy w ogień. Chcemy wygrać Ligę Narodów, ale wiemy, że tak naprawdę jest to jeden z etapów przygotowawczych do igrzysk olimpijskich. Będziemy chcieli jednak grać na maksa, na tyle, ile się da - przekonuje II trener reprezentacji Polski. Do Japonii pojedzie czternastu siatkarzy Decyzja o pożegnaniu się z pięcioma czterema siatkarzami zapadnie po turnieju Ligi Narodów. Jak dowiedziała się Interia w rozmowie z prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej Jackiem Kasprzykiem, do Japonii poleci czternastu zawodników. Tuż przed rozpoczęciem najważniejszej imprezy dla sportowców do kraju wróci dwóch, którzy ostatecznie będą musieli się pożegnać z marzeniami o występie na igrzyskach. - W Tokio chcemy zagrać najlepszą siatkówkę, na jaką nas stać. Na pewno chcemy być do tego przygotowani. Wszyscy marzymy o medalu i on jest naszym celem. Zrobimy wszystko, żeby go zdobyć. Mamy wiele argumentów, żeby o miejscu na podium myśleć, ale zostało jeszcze do igrzysk sporo czasu, więc poczekajmy, jak to się wszystko potoczy. Tak naprawdę o medalu w Tokio myślimy nie od miesiąca, ale od dwóch lat - zakończył Michał Mieszko Gogol. W Spale z Michałem Mieszko Gogolem rozmawiał Zbigniew Czyż