Zbigniew Czyż, Sport.Interia.pl: Co takiego się stało, że po pierwszym wygranym secie oddaliście inicjatywę Brazylijczykom i przegraliście w wielkim finale Ligi Narodów kolejne trzy sety a cały mecz 1:3? Michał Kubiak, kapitan reprezentacji Polski: - Na pewno mieliśmy swoje szanse, żeby ten mecz wyprowadzić na 2-0, ale ich nie wykorzystaliśmy. W końcówce drugiego seta Brazylijczycy zagrali lepiej. Potem nasza gra, może się nie posypała, ale rywale wyraźnie dostali trochę wiatru w żagle i poczuli krew. Wykorzystali to bezbłędnie. Gratulacje dla nich, bo zagrali bezbłędnie, zagrali bardzo dobrze cały turniej. Klasyfikacja końcowa po rundzie zasadniczej nie była przypadkowa. Mecz z Brazylią pokazał w waszej grze pewne mankamenty i z pewnością będzie jeszcze nad czym pracować na tym ostatnim etapie przygotowań do igrzysk? - Oczywiście. Mamy sporo rzeczy do poprawy. Ale po to przygotowania do Tokio rozpoczęliśmy tak wcześnie i po to tak ciężko pracujemy, żeby mankamenty w naszej grze niwelować. Na pewno jest co poprawiać. Jak radziliście sobie w specyficznych warunkach "bańki" przez ponad miesiąc? - Czas staraliśmy sobie umilać na różne sposoby. W wolnych chwilach staraliśmy się jakoś odetchnąć. Najważniejsze, że ten najtrudniejszy czas jest już za nami. Jedziemy teraz do domów na kilka dni wyczyścić głowy i odpocząć. Warto podkreślić, że w zespole panuje bardzo dobra atmosfera. Nawet sam jestem trochę zdziwiony, że jest tak po tak długim pobycie ze sobą razem, właściwie non stop. Muszę powiedzieć, że chyba nigdy w historii nie było pod tym względem tak dobrze. Na igrzyska nie pojedzie Damian Wojtaszek. Jak przyjęliście decyzję Vitala Heynena? - Ja bym wolał publicznie nie mówić o takich decyzjach, bo dla każdego kto dostał "krótką zapałkę" to jest cios i ten cios zostaje w drużynie. Nie ma co tego poruszać na forum. Jedziecie do Tokio po złoto? - Tak, chcemy przywieźć z Japonii złoty medal, ale do tego jest bardzo daleka droga. Oczekiwania kibiców i mediów nie są zbyt wygórowane? - Jedni mówią, że to jest pompowanie balona, drudzy mówią co innego. Ja uważam, że jeśli mamy jechać na turniej, to trzeba mierzyć najwyżej jak się da i tyle. Jesteśmy sportowcami, każdy z nas ma swoje ambicje, które chce przekłuć w końcowy sukces. Nie wstydzimy się tego, że jedziemy do Tokio zdobyć złoty medal. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Jesteśmy już na tyle doświadczoną drużyną, że będziemy sobie w stanie poradzić w trudnych sytuacjach, a takie na pewno będą. W dniach 9-11 lipca zespół Vitala Heynena zagra w Krakowie trzy mecze, z Norwegią, Tunezją i Egiptem w ramach Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Transmisje w Polsacie Sport. Pierwsze spotkanie na igrzyskach reprezentacja Polski zagra 24 lipca o 12.40 z Iranem. Następnie "Biało-Czerwoni" zmierzą się z Włochami (26 lipca), Wenezuelą (28 lipca), Japonią (30 lipca) i Kanadą (1 sierpnia). W igrzyskach wystąpi dwanaście drużyn podzielonych na dwie sześciozespołowe grupy. Po cztery najlepsze awansują do ćwierćfinału. Wszystkie spotkania odbędą się w Hali Ariake mogącej pomieścić 12 tysięcy widzów. Wielki finał rozegrany zostanie 7 sierpnia. Z Michałem Kubiakiem w Warszawie rozmawiał Zbigniew Czyż