Głośna sprawa Kristiny Timanowskiej wybuchła podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Wówczas białoruska sportsmenka skrytykowała w mediach społecznościowych władze sportowe w swoim kraju i zdecydowała. Biegaczka została odsunięta od startu w swojej konkurencji i skierowana na lotnisko, skąd miała udać się do kraju. Wkrótce potem poprosiła jednak o pomoc i udała się do polskiej ambasady w Tokio. Timanowska nie chciała wracać do ojczyzny, twierdząc, że boi się nawet o swoje życie. Niedawno przyleciała do Polski. Teraz okazuje się, że sportsmenka chce pomóc innym sportowcom, którzy mieli ucierpieć w wyniku działań władzy na Białorusi. Na aukcję internetową właśnie trafił cenny dla biegaczki <a href="https://www.ebay.com/itm/265259476698" target="_blank">medal</a>, który wywalczyła na igrzyskach europejskich w Mińsku przed dwoma laty. Timanowska wspiera sportowców "Te zawody były dla mnie niezwykle ważne, ponieważ odbywały się na domowej arenie. Wiele osób, w tym moja rodzina i krewni, przyszło mi kibicować. Pamiętam, jak biegłem na sztafecie i zostało tylko około 80 metrów dystansu, czułam, że kończy mi się prąd. W tym momencie usłyszałam, że stadion eksploduje tym, jak głośno ludzie mi kibicują. Wsparcie pomogło mi złapać drugi oddech i pobiec z całych sił do mety" - zacytowano na stronie licytacji słowa lekkoatletki. Biegaczka stwierdziła, że sport w istocie jest czymś, co łączy. Na ten moment cena za medal osiągnęła już ponad 20 tysięcy dolarów. Aukcja jest organizowana przez Białoruską Fundację Solidarności sportowej i potrwa jeszcze dziewięć dni. A