Argentyna jest rewelacja turnieju olimpijskiego. Siatkarze z Ameryki Południowej zaprezentowali się bardzo dobrze w fazie grupowej i sprawili jedną z największych sensacji zawodów. W bezpośrednim pojedynku o awans do ćwierćfinału Argentyńczycy pokonali Amerykanów 3:0. Siła tego zespołu opiera się głównie na świetnym rozegraniu kapitana Luciano De Cecco.Włosi, którzy awansowali z drugiego miejsca w "polskiej" grupie, dobrze przygotowali się do starcia z podopiecznymi Marcelo Mendeza. Do połowy pierwszego seta trwała walka punkt za punkt. Osmany Junatorena i Ivan Zaytsev dali sygnał, żeby "przycisnąć" rywala. Siatkarze z Italii wyszli na prowadzenie 18:16, a za chwilę było już 22:18. Takiej przewagi gracze Gianlorenzo Blenginiego nie wypuścili z rąk. Decydujący cios w tej partii zadał Alessandro Michieletto, który popisał się znakomitą zagrywką (25:21). Siatkarze z Italii z animuszem rozpoczęli drugą odsłonę. Szybko "odskoczyli" na bezpieczną czteropunktową przewagę 6:2. Rywale poderwali się do walki, a prym wiedli Ezequiel Palacios i Bruno Lima. Na dodatek Włosi zaczęli popełniać sporo błędów. To wszystko sprawiło, że za chwilę na tablicy wyników był remis 11:11. 19-letni Michieletto znów wyprowadził Włochów na prowadzenie (17:15). Nie trwało to jednak długo. Przy stanie 20:19 zadrżały serca argentyńskich kibiców. Podczas walki na siatce Palacios spadł na stopę Juantoreny i upadł na boisko, zwijając się z bólu. Wydawało się, że skręcił staw skokowy i konieczna będzie zmiana. Na szczęście uraz nie okazał się poważny, więc mógł kontynuować grę. Ostatnie fragmenty drugiej partii należały do Argentyny, a w jednak z głównych ról wystąpił Facundo Conte. Argentyna wygrała tego seta 25:23. Gracze Mendeza złapali wiatr w żagle. Od początku trzeciego seta dominowali na boisku. Włosi wyglądali na zaskoczonych takim obrotem sprawy i kompletnie bezradnych. Fatalnie spisywał się Zaytsev. Trener Blengini liczył, że może jego as się obudzi. Nic takiego się nie stało i przy stanie 6:10 musiał zdjąć go z boiska. Zastąpił go Luca Vettori, który odmienił grę zespołu. Włosi mozolenie odrabiali straty. Dogonili rywali, ale końcówka należała do Argentyny. Vettori zaryzykował na zagrywce jednak nie trafił w boisko, dając setbola przeciwnikom (24:21). Włosi podarowali rywalom też ostatni punkt w tej partii, dotykając siatkę. Jeden set dzielił Argentynę od półfinału. Tymczasem Włosi złapali drugi oddech. W czwartym secie znakomicie prezentował się Juantorena. Dzielnie wspierali go koledzy z drużyny i Włosi zdemolowali rywali w tej części spotkania 25:14. O tym, który z tych zespołów zamelduje się w półfinale, zadecydował tie-break.W decydującym secie oglądaliśmy zażartą walkę, ale nie ma się co dziwić, bo stawka była potężna. Cały czas wysoką dyspozycję prezentował Juantorena, którego nie mogli zatrzymać Argentyńczycy. Głównie dzięki niemu Italia objęła prowadzenie 8:6. Nadzieję w serca fanów Argentyny wlał Lima. Posłał dwa asy serwisowe, skończył ważną kontrę i to siatkarze Mendeza byli dwa punkty z przodu (12:10). Argentyna złapała wiatr w żagle i nie dała już sobie wydrzeć zwycięstwa. Punkt na wagę półfinału dał Argentynie Conte! Wcześniej rozegrano dwa mecze ćwierćfinałowe, w których nie było niespodzianek. Rosjanie w trzech setach pokonali Kanada, a Brazylia w takim samym stosunku Japonię. Te dwie wielkie drużyny stoczą pojedynek o finał.Spotkania półfinałowe odbędę się w czwartek 5 sierpnia. Wyniki zakończonych spotkań 1/4 finału: Włochy - Argentyna 2:3 (25:21, 23:25, 22:25, 25:14, 12:15)Brazylia - Japonia 3:0 (25:20, 25:22, 25:20)Rosyjski Komitet Olimpijski - Kanada 3:0 (25:21, 30:28, 25:22) Pary półfinałowe (mecze 5 sierpnia): Brazylia - Rosyjski Komitet OlimpijskiArgentyna - Polska/Francja RK