Nasz duet pokonał Fionę Ferro oraz Pierre-Huguesa Herberta 6:3, 7:6 (3). Dwójka ta zastąpiła Paulę Badosę i Pablo Carreno-Bustę, która wycofała się ze zmagań po tym, jak Hiszpanka doznała udaru cieplnego. W ćwierćfinale polska para zagra z kolei z Jeleną Wiesniną i Asłanem Karaczewem. - Dowiedzieliśmy się, że Paula Badosa wycofała się z rywalizacji w singlu. Na pewno nikt nie rezygnuje w ćwierćfinale z takiego powodu. Przykro, że miała taką sytuację - powiedziała Iga Świątek, pytana o niedyspozycję rywalki. Jak dodała, po informacji o zmianie przeciwników znalazła razem z Łukaszem Kubotem wystarczająco dużo czasu, by dopasować odpowiednią taktykę. - Bardzo dobrze znam Herberta i wiem, że to jeden z najlepszych deblistów. Nie tylko serwujących, ale i returnujących. Cieszy mnie, że Iga wykonała swój plan i utrzymała serwis przez całe spotkanie - mówił z kolei Kubot, pytany o środowych rywali. Świątek, zapytana o rywali w boju ćwierćfinałowym zaskoczyła stwierdzając, że ona i Kubot będą mogli zagrać "bez oczekiwań". - Wiesnina jest bardzo utytułowana, doświadczona, w przypadku Karacewa - gra z facetem zawsze będzie wymagająca. Myślimy nad taktyką, Łukasz bardziej się na tym zna. Gra więcej debla, on jest pod tym względem "szefem" - powiedziała. Zapytany o klucz do sukcesu w kolejnym meczu, Kubot wskazał na dobre "wejście" w mecz i wysoki poziom koncentracji. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź TC/AG