Już na początku rejsu, gdy tradycyjnie kapitan załogi zabiera głos, przekazując podstawowe informacje, by na końcu życzyć wszystkim szczęśliwej podróży, zdradził, że jednym z pasażerów LOT-u jest prezydent Andrzej Duda wraz z towarzyszącymi mu osobami. Nie wszyscy jednak, od początku żarliwie ze sobą rozmawiając, usłyszeli tę informację, o czym świadczyło zaskoczenie części pasażerów, gdy niedługo po rozpoczęciu długiego, 10-godzinnego lotu, prezydent przemaszerował przez cały samolot, jednym i drugim korytarzem, wymieniając spojrzenia i witając się ze sportowcami, ich sztabami i dziennikarzami. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź Pod koniec długiej podróży, gdy samolot już zaczynał obniżać pułap podchodząc do lądowania, kapitan przekazał specjalne pozdrowienia dla głowy państwa, a także nie zapomniał o głównych aktorach wydarzeń w Tokio, czyli sportowcach. Życzył im, aby do Polski wrócili z bagażami cięższymi o najcenniejsze medale zdobyte na najważniejszej imprezie czterolecia. Andrzej Duda w Tokio Szef Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch powiedział, że celem prezydenta w Tokio jest wyrażenie wsparcia i solidarność z naszymi sportowcami. - To był dla nich niezmiernie trudny sezon. Każdy, kto uprawiał sport wie, co znaczy przełożenie igrzysk, że wiąże się to ze zmianą całego cyklu przygotowań - powiedział minister (cytat za prezydent.pl). W czasie wizyty w Japonii planowane jest spotkanie prezydenta z premierem Japonii Yoshihide Sugą. Podczas środowego rejsu najliczniejsze grono w biało-czerwonych barwach stanowili lekkoatleci, w tym cała nasza czołówka, z mistrzem świata Pawłem Fajdkiem na czele. Artur Gac z Tokio