- To był taki bieg, który sobie zwizualizowałam. Oczywiście nie wiedziałem, że będzie tak wolny, co działało na mój plus, bo mogłam wykorzystać swoją szybkość, której akurat jestem pewna. Dzięki temu wszystkiemu mogłam wykorzystać taktykę, którą sobie planowałam i wyszło idealnie. Bardzo się cieszę, że z miejsca wchodzę do półfinału - radował się Jóźwik. Permanentne problemy zdrowotne oraz kwestie związane ze zmianą trenera spowodowały, że Jóźwik nie przyjechała do Japonii pewna tego, na co ją stać. Przeciwnie. - Kompletnie nie wiedziałam, czego się po sobie spodziewać. Byłam nastawiona na walkę i myślę, że było to bardzo widać. Tak naprawdę jutro będzie sprawdzian formy, bo każda dziewczyna pobiegnie swojego maksa. Szykuje się straszne "wycinanie" - zapowiada 30-latka, która na poprzednich igrzyskach w Rio de Janeiro zajęła 5. miejsce. Póki co sprawy zdrowotne nie dają o sobie znać, co lekkoatletka wyraźnie zaakcentowała w tej rozmowie. Kibicuj naszym na IO w Tokio! - Sprawdź Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź! Jóźwik dosyć się spieszyła, żeby jak najlepiej spędzić każdą kolejną minutę z myślą o jutrzejszej rywalizacji. Dodała jeszcze, że warunki w Japonii, w tym te panujące na Stadionie Narodowym, są dla niej bardzo wymagające. - Strasznie dają w kość, takich warunków bardzo nie lubię. Wprawdzie bardzo lubię ciepło, ale tu dochodzi zdecydowanie zbyt wysoka wilgotność. Szczerze mówiąc poczułam po sobie zmęczenie, co może być kwestią właśnie tego ekstremum, z którym mamy tu do czynienia - zakończyła Jóźwik.Artur Gac z Tokio