Spisak miał wystartować we Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego, jednak jego marzenia zostały przerwane. Koń Banderas, na którym miał rywalizować, nie przeszedł badań weterynaryjnych i nie został dopuszczony do startu. Miejsce mistrza Polski zastąpi Jan Kamiński na koniu Jard. "Igrzyska jeszcze dobrze się nie zaczęły a dla mnie sportowo już się skończyły. Niestety po pierwszym przeglądzie weterynaryjnym Banderas nie został dopuszczony do startu w zawodach. Marzenia o olimpijskim medalu prysły jak bańka mydlana w jednej sekundzie. Jest mi przeokropnie smutno, chce mi się krzyczeć" - napisał na swoim profilu na Instagramie Spisak. "Życie moje i moich bliskich kręci się wokół sportu. Wszystko jest podporządkowane przygotowaniom do zawodów. W tym przypadku najważniejszych dla każdego sportowca. Mnóstwo emocji i myśli mam teraz w głowie ale wiem jedno. Nie czuję, że ta przykra sytuacja jest moją porażką. Spędzając czas na przygotowaniach, wyjazdach, zgrupowaniach, treningach robiłem to co kocham, to co sprawia mi radość. Poznałem mnóstwo wspaniałych, życzliwych mi ludzi. Mam za sobą kochającą i zawsze wspierającą mnie rodzinę. Osiągniecie celu, jakim by on nie był, jest zawsze przyjemne ale bez radości z życia i codziennej pracy byłby mało wartościowy. Wszyscy chcemy wygrywać, lecz nie każdemu jest to dane. Tym razem muszę się z tym pogodzić. Przede mną nowe wyzwania. Nie składam broni. Zrobię wszystko, by nadal cieszyć się tym, co kocham robić" - dodał.Rywalizacja w WKKW rozpocznie się w piątek 30 lipca. Zobaczymy w niej oprócz Kamińskiego Joannę Pawlak na koniu Chenaro i Małgorzatę Cybulską na koniu Fantastic Frieda.KK