Europejskie kwalifikacje odbywają się w Villebon-sur-Yvette pod Paryżem. Kilka dni temu "bilet" do Japonii zdobył Damian Durkacz (63 kg). Kontynentalne zawody we Francji to dokończenie rywalizacji przerwanej z powodu pandemii COVID-19 w marcu 2020 roku w Londynie. Od wielu miesięcy było wiadomo, że jedno zwycięstwo dzieli od awansu olimpijskiego Durkacza, Drabik i Koszewską. Pierwszy z wymienionych zawodników wykorzystał szansę, wygrał pierwszy pojedynek z Węgrem Milanem Fodorem, co dało mu awans do ćwierćfinału wagi 63 kg i jednocześnie prawo występu w Tokio; z tej kategorii kwalifikowało się ośmiu bokserów. Inaczej wyglądała sytuacja z Drabik (z kat. 51 awans mogło zdobyć sześć pięściarek) i Koszewską (69 kg - pięć). Pierwsze porażki w Villebon-sur-Yvette sprawiły, że musiały dalej walczyć o igrzyska. W przypadku 32-letniej Drabik konieczna była wygrana z Radovanovic, a 39-letnia Koszewska pokonała Francuzkę Emilie Sonvico, a w poniedziałkowym finale barażów nie sprostała Dałgatowej. Prawo dalszego występu w kwalifikacjach miał jeszcze Mateusz Masternak w kat. 91 kg, ale zdecydował się wrócić na zawodowy ring i zrezygnował ze startu we Francji. W Villebon-sur-Yvette nie powiodło się, poza Koszewską, także Sandrze Kruk (57 kg), Anecie Rygielskiej (60 kg), Elżbiecie Wójcik (75 kg) i Adamowi Kulikowi (+91 kg).