W poniedziałek w pierwszej rundzie Nourine miał rywalizować z Sudańczykiem Mohamedem Abdalrasoolem i jeśli wygrałby, to jego kolejnym rywalem byłby Butbul. Tymczasem Algierczyk w telewizji swojego kraju ogłosił, że rezygnuje ze startu w Japonii, by uniknąć pojedynku z Izraelczykiem. Podobnie Nourine postąpił w 2019 roku podczas mistrzostw świata także w Tokio. Wtedy miał też walczyć z tym samym przeciwnikiem z Izraela. W judo podobnych przypadków o podłożu politycznym było więcej w ostatnich latach. Na igrzyskach w Rio de Janeiro Egipcjanin Islam El Shahaby odmówił podania ręki Izraelczykowi Orowi Sassonowi. Rywalizacji z judokami z Izraela nie chciały także władze irańskiej federacji. Doszło do tego, że mistrz świata wagi 81 kg z 2018 roku Saeid Mollaei zmienił reprezentację Iranu na Mongolii. "Zawsze byłem sportowcem, a nigdy nie zajmowałem się polityką - przyznał Mollaei, a po zajęciu drugiego miejsca w styczniowym turnieju Grand Slam w Tel Awiwie dodał: - Tego wyjazdu nigdy nie zapomnę". W igrzyskach w Tokio w zawodach męskich weźmie udział dwóch Polaków: Piotr Kuczera (90 kg) i Maciej Sarnacki (+100 kg).Najnowsze informacje z igrzysk olimpijskich - Sprawdź