"Biało-czerwoni" po bardzo dobrym meczu wygrali z Serbami 3:0 (25:19, 25:18, 25:18) na Stadionie Narodowym w Warszawie. Spotkanie oglądało ponad 60 tys. kibiców. - Trzeba jednak podkreślić bardzo dobrą postawę rywali, zwłaszcza na zagrywce i przyjęciu. Trochę przeszkadzał nam wiatr, ale warunki były takie same dla obu zespołów - dodał Petrić. - Było bardzo ciężko. Może dlatego, że mieliśmy na tym stadionie tylko dwa treningi. Może gdyby było ich więcej, to nasza gra byłaby lepsza. Polska drużyna zagrała bardzo dobrze. Granie przed 60, 70 czy 80 tysiącami ludzi - sam nie wiem, ilu ich było - było trudne. Musimy zapomnieć o tym meczu i od tego momentu grać na 100 procent. Teraz każdy mecz będzie ważny - skomentował Nikola Kovacević, przyjmujący reprezentacji Serbii. - Jeśli nie zaczniemy dobrze następnego meczu, to może być problem. Kolejne spotkanie będzie naszym być albo nie być. Nie będę oceniał, czy nasza grupa jest trudna, czy też nie. Odpowiem inaczej - przyjechałem tu, by walczyć - powiedział Aleksandar Atanasijević, atakujący reprezentacji Serbii. - Dla nas turniej zacznie się od następnego meczu. Skupiamy się wyłącznie na Argentynie. Jesteśmy w stanie grać znacznie lepiej. Moim zdaniem najjaśniejszą postacią w dzisiejszym spotkaniu był Paweł Zagumny. To bardzo doświadczony zawodnik i jego gra przyniosła dużo korzyści Polakom - ocenił Marko Podraszczanin, środkowy reprezentacji Serbii. Polska - Serbia 3:0. Dyskutuj!